W poniedziałkowy poranek odbyła się identyfikacja zwłok. - Znaleziony w wodzie młody mężczyzna to zaginiony student. Świadczą o tym odnalezione przy nim dokumenty, odzież, którą miał na sobie oraz identyfikacja, w której brała udział rodzina - poinformował prokurator Jacek Duszyński szef Prokuratury Rejonowej Poznań Nowe Miasto w rozmowie z Głosem Wielkopolskim.
Dokładna przyczyna zgonu będzie znana dopiero około 6 tygodni po przeprowadzeniu szczegółowych badań, w tym toksykologicznych.
Ciało mężczyzny znaleziono w niedzielę około godz. 12:00. Policja i prokuratura nie potwierdzały, że należy ono do Michała Rosiaka. Wątpliwości rozwiał jednak prywatny detektyw, który zamieścił na swojej stronie krótki komunikat ze zdjęciem 19-latka: "Niestety nasze tragiczne ustalenia okazały się prawdziwe... Spoczywaj w pokoju."
W poniedziałek Bartosz Weremczuk potwierdził, że przy zwłokach znaleziono dokumenty, które mogą wskazywać, że to jest 19-letni student. Informacje potwierdziły się podczas sekcji zwłok.
Michał Rosiak zaginął w nocy z 17 na 18 stycznia. 19-latek bawił się wraz z kolegami w jednym z klubów na Starym Rynku w Poznaniu. Z lokalu wyszedł sam i ślad po nim zaginął. Szukała go policja, agencja detektywistyczna, znajomi i ochotnicy. Finał poszukiwań okazał się tragiczny.