Mieszkańcy gminy Mosina (pow. poznański) zdecydowali w niedzielę (13 listopada) w referendum o odwołaniu burmistrza Przemysława Mielocha – tak wynika z protokołu ustalenia wyniku referendum gminnego opublikowanego w poniedziałek na stronach Urzędu Miejskiego w Mosinie.
By referendum było ważne musiało wziąć w nim udział nie mniej niż 5577 osób. W niedzielę do urn poszły 6883 osoby. 6446 głosów oddano za odwołaniem burmistrza. Referendum jest następstwem nieudzielenia burmistrzowi w kolejnych latach wotum zaufania.
Miejska Komisja ds. Referendum w Mosinie stwierdziła, że referendum jest ważne, gdyż wzięło w nim udział nie mniej niż 3/5 liczby biorących udział w wyborze odwoływanego organu; burmistrz został odwołany, gdyż za jego odwołaniem oddano więcej niż połowę ważnie oddanych głosów.
Brak wotum zaufania dla burmistrza Mosiny
Rada Miejska w Mosinie przyjęła uchwałę w sprawie przeprowadzenia referendum w sierpniu. Na 21 radnych 18 głosowało za przyjęciem uchwały. Inicjatorzy referendum zarzucili burmistrzowi m.in. brak realizacji zaplanowanych inwestycji, brak dialogu z mieszkańcami, zły nadzór nad spółkami gminnymi i chaos w urzędzie miejskim.
Klub Radnych Rady Miejskiej w Mosinie OdNowa podkreślił w swoim stanowisku, że brak udzielenia Mielochowi wotum zaufania w latach: 2020, 2021, 2022, a także brak pozytywnej opinii Rady Miejskiej w Mosinie w sprawie wykonania budżetu muszą skutkować weryfikacją, czy powinien on nadal sprawować mandat burmistrza.
"Uważamy, że Przemysławowi Mielochowi brakuje kompetencji do pełnienia tak istotnej w samorządzie funkcji. Obserwujemy całkowity marazm w zarządzaniu Urzędem Miejskim w Mosinie, brak dialogu z Radą, a co za tym idzie, z mieszkańcami, których radni są reprezentantami, próby autokratycznego zarządzania kadrami, brak umiejętności oddzielenia poglądów i interesów prywatnych od publicznych oraz podważanie fundamentów samorządu" – wskazali radni klubu OdNowa.
Przemysław Mieloch odpiera zarzuty
Podczas sierpniowej sesji Przemysław Mieloch wskazał w swoim oświadczeniu, że Rada Miejska w Mosinie proceduje podjęcie uchwały po 4 latach od wyborów oraz na rok przed kolejnymi wyborami. Podkreślał, że gmina, tak jak i reszta świata, "znajduje się na początku kryzysu, którego rozmiarów i czasu trwania nie znamy".
- Skutki nadciągającego kryzysu będziemy widzieli za rok, akurat w czasie wyborów. Wtedy będziemy mogli ocenić, choćby w porównaniu do innych gmin, na ile nasza gmina będzie mogła sprostać wymogom kryzysu – mówił Mieloch.
Burmistrz podkreślał, że wysuwane przeciwko niemu zarzuty są bezzasadne. W 2018 roku w Mosinie o wyborze burmistrza zadecydowała druga tura. Przemysław Mieloch zdobył w niej 57,21 proc. głosów.