- Czekaliśmy na niego z żoną od wielu miesięcy. Czy jest coś równie ważnego dla faceta, jak to, że zostanie ojcem? Maluch rośnie w brzuchu, a ty sobie wyobrażasz przyszłe wspólne chwile. Jak będziesz go przewijał, uczył chodzić, razem z nim majsterkował albo grał w piłkę. Wreszcie przychodzi ten dzień, dziecko pojawia się na świecie. Jest cudowne, wspaniałe. Łzy płyną do oczu ze wzruszenia, głos grzęźnie w gardle. Położna podaje maleństwo, drżącymi rękoma przytulasz je po raz pierwszy. Na ucho chcesz szepnąć, jak bardzo je kochasz, ale ono cię nie słyszy, bo nie ma ucha. Nawet jednego… - opisuje pan Szymon, ojciec Mikołaja.
Można jednak pomóc małemu Mikołajowi. Jego przewodnictwo kostne jest doskonale rozwinięte, dzięki czemu przy noszeniu aparatów kostnych będzie mógł częściowo słyszeć. Chłopiec potrzebuje drogich operacji, które można wykonać tylko w USA. - Jedna operacja w Stanach to koszt ponad 350 tysięcy złotych. Łącznie z dwóch operacji tworzy się z horrendalna, kosmiczna wręcz kwota. Nie do uzbierania własnymi siłami. Prosimy więc o pomoc - dodaje pan Szymon.
Zbiórka pieniędzy i więcej informacji o Mikołaju znajduje się TUTAJ oraz w mediach społecznościowych. Naprawdę każdy grosz się liczy.
Polecany artykuł: