Przypomnijmy, że od kilku tygodni trwa zamieszanie wokół tegorocznego festiwalu Malta. Wszystko z powodu Olivera Frljicia, który będzie jednym z kuratorów wydarzenia. Stało się o nim głośno za sprawą spektaklu „Klątwa” w Teatrze Powszechnym w Warszawie. Sztuka wzbudziła oburzenie środowisk katolickich z powodu scen, które ich zdaniem obrażają uczucie religijne.
W Poznaniu odbyły się już uliczne protesty, których uczestnicy domagają się od władz Poznania wykluczenia Frljicia z grona współtwórców Malty. Tego samego oczekuje minister kultury Piotr Gliński, który zagroził, że w innym przypadku odbierze festiwalowi ministerialna dotację.
- Sposób postępowania ministra Glińskiego i jego partii politycznej pokazuje, jak bardzo przyswoili sobie brak wolności z czasów komunizmu - tak skomentował sytuację sam Oliver Frljić.
Cenzury w Poznaniu nie będzie
Murem za Chorwatem staja także władze Poznania.
- Ten festiwal w tym roku na pewno się odbędzie i nie będzie żadnych zmian w zakresie kuratorów i programu - zapewniał podczas konferencji prasowej zapowiadającej tegoroczną edycję Malta Festival Poznań, prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak. - Nie pozwolimy, by w sztukę ingerowali cenzorzy, nie pozwolimy na powrót do PRL-u, przynajmniej w Poznaniu. Kultura i sztuka zawsze pobudza do myślenia i festiwal Malta jest w tym obszarze bardzo ważnym wydarzeniem, stając się symbolem walki o wolność w kulturze – dodał.
Warto przypomnieć, że idiomem tegorocznego festiwalu są Bałkany, a nie jakiekolwiek tematy związane z katolicyzmem itp.
- Staraliśmy się wybrać program, który będzie konceptualny, jak najmniej teatralny. Bawimy się stereotypem, działamy w kontrze do oczekiwanego obrazu Bałkanów. W latach 90. powstał mocny dyskurs o Bałkanach jako złym miejscu, w którym się nie chce być, czymś odwrotnym od tzw. pozytywnej politycznej tożsamości Zachodu - mówi Goran Injac, drugi z kuratorów Malty. - Dorastałem w okresie mocnego ruchu nacjonalistycznego, który zniszczył wcześniej mój kraj. Widziałem wszystko, co można zrobić w imię miłości do narodu, wywołało to we mnie wielki sprzeciw wobec tego typu idei – dodaje.
Bałkany jako metafora XX wieku
Program teatralny przygotowany przez kuratorów idiomu Olivera Frljića i Gorana Injaca ma skłaniać do refleksji i dyskusji o tym, co dzieje się we współczesnej Europie, wobec nawrotu do idei izolujących i segregujących ludzi: nacjonalizmu i faszyzmu.
- Bałkany są tu metaforą sytuacji, która się w historii naszego kontynentu w sposób szczególny zaznaczyła. Na Bałkanach rozpoczął się i zakończył wiek XX. Rozpoczął zabójstwem księcia Ferdynanda, co było początkiem I wojny światowej, a zakończył masakrą w Srebrenicy w 1995 roku, kiedy rosnące w siłę nacjonalizmy eksplodowały. Chcemy o tym przypomnieć, pokazać, że Bałkany mogą się wszędzie wydarzyć - mówi Michał Merczyński, dyrektor Festiwalu Malta. -
Podczas festiwalu zobaczymy m.in. spektakl Olivera Frljića "Turbofolk", inspirowany mariażem ludowych melodii z techno i dance, spektakl "The Republic of Slovenia" wracający do czasów wojny na Bałkanach i działań politycznej mafii zamieszanej w nielegalny handel bronią, czy performatywną prezentację prac kolektywu Janeza Janša. Program teatralno-performatywny w duchu bałkańskim uzupełni przegląd awangardy jugosłowiańskiego kina - "czarnej fali" z lat 60. i 70. Zobaczymy także prezentację filmów serbskiego reżysera Želimira Žilnika.
Festiwal rozpocznie się w piątek, 16 czerwca. Jego wielkim rozpoczęciem będzie Bike Bands Opening – parada rowerowa, która wyruszy o godz. 19 z placu Mickiewicza.
- Artyści przejadą ulicami miasta na specjalnych rowerowych platformach. Udział może wziąć każdy, nawet, jeśli nie ma własnego roweru. Dzięki firmie Next Bike będzie można bowiem skorzystać bezpłatnie z roweru miejskiego - zapowiada Michał Merczyński. - 6-kilometrowa trasa zakończy się koncertem na placu Wolności – dodaje.
Leżaki i drzewa na placu Wolności
Plac Wolności już tradycyjnie będzie sercem festiwalu. Będą się tu odbywać plenerowe spektakle, koncerty, warsztaty i spotkania. Pojawią się tu drzewa, leżaki, ogromne poduszki i meble miejskie, stwarzając miejsce do spotkań, wypoczynku i zabawy.
- Ale stanie też mur. Ma to być przestrzeń rozmowy, miejsce bezpiecznej niezgody. Wspólnie z zaproszonymi rysownikami stworzymy na murze ramy do wypowiedzi. Udostępnimy dla przechodniów pędzle, mazaki, puszki. Z tych wypowiedzi powstanie opowieść, dialog, kłótnia - zapowiada Agnieszka Różyńska z zespołu kuratorskiego Generatora Malta.
Na placu Wolności wystąpią też artyści zajmujący się sztuką monodramu, stand-upu i teatru improwizowanego. Wystąpią m.in. Danuta Stenka, Jan Peszek i Mariusz Bonaszewski.
Muzyczną gwiazdą tegorocznego festiwalu będzie słoweński zespół Laibach, który 24 czerwca o godz. 22 wystąpi w parku Wieniawskiego, a wstęp na koncert będzie bezpłatny.
Festiwalowi towarzyszyć będzie też w tym roku aukcja, która jest odpowiedzią artystów na cenzurę ekonomiczną, czyli zapowiedzi wycofania dotacji przez ministerstwo. Pomysłodawcą jest Mariusz Wilczyński, polski animator i rysownik, który przekazał na aukcję jedną ze swoich prac i zaprosił do udzielenia podobnego wsparcia wszystkich, którym Malta jest bliska. Udział w aukcji potwierdziło już wielu artystówm.in.: Krystyna Janda, Agnieszka Holland, Lotte van der Berg, J.M. Coetzee. Pracę, będącą graficznym przedstawieniem hasła "Wolne Miasto Poznań" przekazał też na aukcję na rzecz Malty, prezydent Jacek Jaśkowiak.
Szczegółowy program festiwalu znajdziecie na stronie malta-festival.pl.
Czytaj też: Wstęp na koncert zespołu Laibach w Poznaniu będzie bezpłatny! [WIDEO]
Zobacz podsumowanie ostatniego tygodnia ESKA INFO: