Tragedia rozegrała się tuż przy plantacji kiwi, na polnej drodze pomiędzy Powodowem i Niałkiem Wielkim pod Wolsztynem w Wielkopolsce. Pierwsza informacja dotarła do Centrum Powiadamiania Ratunkowego dzięki nowoczesnemu systemowi zamontowanemu w aucie. To eCall, który gdy dojdzie do wypadku, sam informuje o potrzebie pomocy i wskazuje dokładne położenie auta.
Zobacz także: Straszna śmierć piłkarza z Wielkopolski. Norbert poszedł się wykąpać. Nikt nie mógł przewidzieć tragedii
Na miejscu szybko znaleźli się strażacy, policjanci i ratownicy. Samochód Volkswagen Taigo stał w polu, dwie osoby same wyszły z roztrzaskanego auta same, ale trzecia osoba: 23-latka niestety była nieprzytomna. Nikt nie potrafił policjantom powiedzieć, co dokładnie się wydarzyło. Strażacy zaczęli nawet poszukiwana kierowcy przy pomocy drona. Przeszukiwanie terenu okazało się niepotrzebne, gdyż policjantom udało się ustalić, kto kierował samochodem. Okazało się, że samochód prowadził 23-letni obywatel Niemiec.
- Urządzenie wykazało 0,42 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu, tj. 0,88 promila alkoholu w organizmie. Mężczyzna został zatrzymany w policyjnym areszcie - informuje asp. szt. Wojciech Adamczyk z wolsztyńskiej policji. Kierowcy w wypadku nic się nie stało, jeden z pasażerów - 18-latek jest tylko potłuczony, ale 23-letnia pasażerka niestety zmarła w szpitalu. Sąd Rejonowy w Wolsztynie aresztował kierowcę na 3 miesiące. - W sprawie wszczęte zostało postępowanie, którego finałem może być dla mężczyzny nawet 20 lat więzienia - mówi na koniec Adamczyk.