Mężczyzna jechał motorowerem całą szerokością drogi. - Jechał w sposób niebezpieczny, gdyż kilkukrotnie niemal doprowadził do czołowego zderzenia z nadjeżdżającymi z naprzeciwka samochodami. Najbardziej bulwersujące jest jednak fakt, że na motorowerze przewoził 13-letniego chłopca - opisuje policja.
Świadkiem tej sytuacji był policjant z posterunku w Babiaku, który był już po służbie. Funkcjonariusz natychmiast interweniował, by uniemożliwić mężczyźnie dalszą jazdę.
Polecany artykuł:
- Motorowerzysta zanim zdołał się zatrzymać, zjechał na pobocze i stracił panowanie nad jednośladem. Chłopiec na szczęście zdążył przed upadkiem zeskoczyć z pojazdu. 42-latek mimo utraty panowania nad pojazdem, chciał kontynuować podróż. Ten zamiar uniemożliwił mu policjant. Pomimo protestów motocyklisty wyjął kluczyk ze stacyjki jednośladu. Motorowerzysta znajdował się w stanie tak głębokiego upojenia alkoholowego, że nie był w stanie utrzymać się na nogach - czytamy w komunikacie.
Policjant przytrzymując nietrzeźwego, telefonicznie powiadomił dyżurnego kolskiej komendy. Na miejsce natychmiast przybyli mundurowi z Wydziału Ruchu Drogowego, którzy zbadali stan trzeźwości kierującego motorowerem. Urządzenie wykazało ponad 3 promile alkoholu w organizmie. Policjanci przyznają, że z tak skrajnie nieodpowiedzialnym zachowaniem nie mają często do czynienia.
Dzięki zdecydowanej postawie funkcjonariusza, nie doszło do tragedii. Drogowy przestępca stanie przed sądem i odpowie za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwym. Za ten czyn kodeks karny przewiduje karę do 2 lat więzienia oraz szereg dolegliwości finansowych.