Pracownicy zoo w Cincinnati uśmiercili 17-letniego goryla nizinnego o imieniu Harambe. Jak podkreślają, było to konieczne, aby uratować dziecko, które dostało się na wybieg zwierzęcia. Ponad 200-kilowy goryl chwycił je i zaczął wlec po ziemi - informuje TVN24.
W sieci zawrzało - Internauci uważają, że można było uniknąć zabijania goryla. Wielu postuluje, aby za sytuację odpowiedzieli także rodzice, którzy ich zdaniem nie upilnowali dziecka. Głos w sprawie zabrało także poznańskie zoo.
- Nie znamy słów, by wyrazić nasz najgłębszy żal z powodu wypadku w zoo w Cincinnati. Harambe został zabity, nie było innej drogi, by uratować małe ludzkie dziecko. Wszystkie nasze modlitwy i myśli ślemy teraz do Naszych Kolegów z zoo w Cincinnati. I chcemy powiedzieć: Harambe, żegnaj... - napisali pracownicy na Facebooku.
Zoo w Poznaniu podkreśliło także, że takich sytuacji unikniemy przestrzegając zasad bezpieczeństwa. Zaapelowało o szczególną ostrożność rodziców, którzy zabierają dzieci do ogrodu zoologicznego.
- Apelujemy o odrobinę zdrowego rozsądku, prosimy wszystkich odwiedzających zoo: zaopiekujcie się waszymi dziećmi, prosimy zachowujcie się ostrożnie i zwracajcie uwagę na wszystkie przepisy - by uniknąć zabijania zwierząt w razie wypadku... - dodają.
Czytaj także: