Nagła śmierć rocznego dziecka. Dramatyczna akcja ratownicza nie ocaliła maluszka. Nowe fakty

i

Autor: Shutterstock Prokuratura w Poznaniu wyjaśnia okoliczności tragedii w Goluszkach, gdzie zmarło nagle roczne dziecko. U chłopczyka doszło do zatrzymania akcji serca. Na miejsce wezwano m.in. śmigłowiec LPR, zdj. ilustracyjne

Są wyniki sekcji zwłok

Nagła śmierć rocznego dziecka. Dramatyczna akcja ratownicza nie ocaliła maluszka. Nowe fakty

2024-05-22 11:12

Prokuratura w Poznaniu wyjaśnia okoliczności tragedii w Gołuskach, gdzie zmarło nagle roczne dziecko. U chłopczyka doszło do zatrzymania akcji serca, w związku z czym na miejsce wezwano straż pożarną i śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, ale reanimacja nie przyniosła skutku. Śledczy zarządzili sekcję zwłok dziecka, otrzymując wyniki badania.

Nagła śmierć rocznego dziecka. Są wyniki sekcji zwłok

Nie udało się ujawnić bezpośredniej przyczyny nagłego zgonu rocznego chłopca z Gołusek, ale prokuratura ma też inne ustalenia w tej sprawie. Wyniki sekcji zwłok, którą zarządzili śledczy z Poznania, nie ujawniły całej prawdy o tragicznym zdarzeniu, ale pozwoliły jednocześnie wykluczyć, że do śmierci maluszka nie doprowadziły osoby trzecie - na jego ciele nie ujawniono żadnych obrażeń.

- Musimy poczekać na wyniki badań histopatologicznych, które będą w późniejszym czasie. Prawdopodobną przyczyną zgonu dziecka jest śmierć łóżeczkowa, ale jednocześnie nie można tego przesądzać - wyjaśnia Łukasz Wawrzyniak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.

Do tragedii w Goluskach doszło 9 maja br., gdy serce dziecka nagle stanęło. Na miejscu pojawiły się służby ratownicze, tj. straż pożarna i załoga śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Reanimacja maluszka nie przyniosła jednak skutku.

Zaczęła rodzić w samochodzie. Liczyła się każda minuta

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają