Policja złapała sprawców napadu w Poznaniu

i

Autor: 3839153/cc0/pixabay.com Policja złapała sprawców napadu w Poznaniu

Napad na konwój sprzed 1,5 roku to wielka mistyfikacja! Policja wyjaśniła sprawę

2017-07-05 11:52

1,5 roku temu doszło do napadu na konwój poczty i kradzieży kilkuset tysięcy złotych. Pod koniec czerwca policjanci złapali odpowiedzialnych za napad. Okazało się, że to był doskonale odegrany scenariusz.

Do napadu doszło 8 lutego 2016 roku. Konwojent Poczty Polskiej odbierał utarg w centrum handlowym King Cross Marcelin na Grunwaldzie. Na parkingu podziemnym został zaatakowany przez nieznanego napastnika, który użył gazu pieprzowego, uderzył konwojenta w głowę i zabrał walizkę. W środku było kilkaset tysięcy złotych. Konwojent stracił przytomność, a kiedy ją odzyskał zaczął wzywać pomoc.

Dokładnie tak zaplanowali to scenarzyści tej historii. Napad na konwojenta okazał się fikcją, a konwojent i napastnik niemal bezbłędnymi aktorami. gdyby nie poznańska policja, do dziś nie poznalibyśmy prawdy. Po prawie 1,5 roku udało się wyjaśnić sprawę napadu.

Nie było świadków ani nagrań z kamer monitoringu. Sprawa wydawała się nie do wyjaśnienia. Policjanci z Wydziału Kryminalnego i Dochodzeniowo-Śledczego KMP w Poznaniu mieli bardzo dużo wątpliwości. Jak pisze Gazeta Wyborcza, zeznania konwojenta nie były do końca zgodne z prawdą i wręcz niewiarygodne. Wątpliwości budziło to, że konwojent ten jeden raz chciał wyjść z centrum przez parking podziemny, choć wcześniej tego nie robił. Twierdził, że zabłądził, choć odbierał pieniądze z tego miejsca już kilkanaście razy.

Szybko doszli do wniosku, że napad został sfingowany. Stopniowo policja ustalała kolejnych uczestników napadu. Rozpoczęli też obserwacje podejrzanych, które dopiero po 9 miesiącach zaczęły wydawać skradzione pieniądze, a kupowali nie byle co, bo dom, samochód sprowadzony ze Stanów Zjednoczonych czy mieszkanie.

26 czerwca policja zatrzymała 5 osób z Gniezna i powiatu Gnieźnieńskiego. Wśród nich był konwojent. Pozostałe osoby uczestniczyły w przygotowaniu napadu. Materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie im zarzutów kradzieży mienia znacznej wartości, za co grozi kara 10 lat pozbawienia wolności. Jeden z trafił na 3 miesiące do aresztu, pozostali zostali objęci dozorem policyjnym.

Czytaj także: Ciała zmarłych przechowują po całym szpitalu! Tragiczne warunki w szpitalu na Lutyckiej! [WIDEO NOWA TV 24 GODZINY]

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają