Po zachwycie fast foodami przyszedł czas na slow food - jedzenie tradycyjne, takie, które przygotowuje się dłużej, ale jest za to smaczne i zdrowe, a do tego przywodzi na myśl błogie dzieciństwo. Podobnie jest z zakupami. Wielu z nas ogromne galerie handlowe nie zachwycają już tak bardzo, jak kiedyś. Chcielibyśmy czegoś mniej przytłaczającego, miejsca, w którym z każdego sklepu nie będzie płynęła głośna muzyka, a ludzie nie będą tak bardzo pędzić. Tak powstała moda na slow shopping.
Slow shopping [CO TO JEST?]

i
Slow shopping to po prostu zakupy bez pośpiechu, zatem unikanie sieciówek, hipermarketów, galerii i dużych outletów. To szukanie miejsc, w których możemy wybrać rzeczy oryginalne, których nie kupimy tylko dlatego, że w sieciówce jest akurat promocja, a potem wrzucimy je na dno szafy.
Gdzie uprawiać slow shopping?

i
Slow zakupy można robić w butikach. Tu największym minusem jest jednak zwykle wysoka cena. Na szczęście są jeszcze miejsca, gdzie można delektować się zakupami "powolnym krokiem", a do tego nie przepłacać. Mowa o bazarach. Jednym z nich jest targowisko "Bema" w Poznaniu. To miejsce warto odwiedzić!
Targowisko "Bema" [DLACZEGO TO MIEJSCE JEST WYJĄTKOWE?]

i
Na targowisku nikt nie będzie nas pospieszał, stosował marketingowych sztuczek, wpływał na naszą podświadomość i sprawiał, że kupimy, to, co niekoniecznie jest nam potrzebne. To nie jedyna zaleta. Na "Bema" ceny nie są wysokie, do tego można je negocjować ze sprzedającymi. Kupcy są tu bardzo otwarci, pomocni i po prostu mili.
Na plus należy zaliczyć duży asortyment - znajdziemy tu produkty rodzimych producentów, ale i te z importu.
Jest coś jeszcze - niepowtarzalny klimat, który przywodzi na myśl dawne lata, w których nie było wielkich korporacji, ludzie nie spieszyli się tak, jak dziś i mieli czas na rozmowy, choćby podczas zakupów na targu.
Targowisko "Bema" mieści się na Dolnej Wildzie i jest czynne 7 dni w tygodniu. Przyjdź i poczuj klimat tego miejsca na własnej skórze.
Artykuł sponsorowany