Do tragedii doszło 1 stycznia 2022 roku, przed godziną 20:00 w Stróżkach pod Szamotułami. Małżeństwo poszło do rodziny złożyć noworoczne życzenia. - Rodzice byli u cioci na kawie - opowiada Super Expressowi ich córka, Sylwia Antkowiak. Do dramatu doszło, gdy wracali. Byli już pod drzwiami swojego domu i mieli do niego wchodzić. - Nie wiemy jeszcze, co się wydarzyło, że doszło do eksplozji - mówi pani Sylwia. Wiadomo, że wybuch był tak silny, że dom, chociaż nie doszło do pożaru, został poważnie uszkodzony.
Czytaj też: Dom byłego policjanta wyleciał w powietrze. Mężczyzna i jego żona są w ciężkim stanie
Do szpitala w ciężkim stanie trafił pan Zenon, emerytowany policjant z poznańskiego komisariatu targowego. Był w ciężkim stanie, został wprowadzony w śpiączkę farmakologiczną. Niestety nie udało się go uratować. Pan Zenon zmarł. Jego żona jest w lepszym stanie i jej życiu na szczęście nie zagraża niebezpieczeństwo, jednak przed nią jeszcze długie i kosztowne leczenie.
Pod galerią zdjęć znajduje się dalsza część tekstu o tragedii pod Szamotułami.
Zobacz: Dom byłego policjanta wyleciał w powietrze. Makabryczne zdjęcia
Wiadomo też, że dom nie nadaje się do zamieszkania. Ich córka, a także lokalna społeczność założyli zbiórki internetowe. Tak można pomóc rodzinie w ich nieszczęściu. - Wszystkim dziękujemy już teraz za pomoc - mówi pani Sylwia. Nad wyjaśnieniem przyczyny tragedii pracuje teraz policja i straż pożarna. - Czekamy na wyniki ekspertyzy, dlaczego w ogóle doszło do wybuchy - mówi pani Sylwia.