To wyjątkowo smutny rok dla poznańskiego zoo. Najpierw w kwietniu zdechł Zeus – 16-letni tygrys, a w czwartek rano zoo poinformowało o śmierci jego długoletniej partnerki – Kiry.
- Walczyła ze słabością ciała jak tygrys. Ale starości nikt nie pokona. Jej duch wrócił w ostępy syberyjskich lasów. Nasza najukochańsza Kira – poinformowało zoo na swojej stronie na Facebooku.
Kira miała 17 lat, co jak na tygrysa jest już bardzo sędziwym wiekiem. Wszyscy w zoo liczyli się z tym, że jej odejście jest bliskie. Już dwa tygodnie temu było z nią bardzo źle, ale zdołał ja postawić na nogi zespół dra Franka Goeritza.
Obecnie w poznańskiej tygrysiarni pozostał już tylko Tungus – 8-letni syn Kiry i Zeusa, ale jak się okazuje, zoo nie sprowadzi dla niego samicy, aby mógł założyć własną rodzinę.
- Tungus za jakiś czas opuści nasze zoo, ponieważ chcemy powiększyć wybieg dla tygrysów – mówi w rozmowie z portalem ESKA INFO Poznań Małgorzata Chodyła, rzecznik prasowy poznańskiego zoo. - Kiedy otwierano tygrysiarnię, mówiono, że to największy wybieg dla tygrysów w Europie, ale od tamtej pory standardy się zmieniły i wybieg musi być zdecydowanie większy. Dopiero kiedy go powiększymy, sprowadzimy do Poznania nowego samca i samicę, które założą nową tygrysią rodzinę – dodaje.
Na razie nie wiadomo, kiedy rozbudowa wybiegu będzie możliwa, chociaż władze zoo będą się starały, aby pieniądze na ten cel zarezerwować już w przyszłorocznym budżecie miasta.
- W przyszłym roku zaplanowano budowę azylu dla wilków, który znajduje się tuż obok oraz wybiegów dla lampartów perskich i panter śnieżnych, który będzie zlokalizowany naprzeciwko. Gdyby udało się jednocześnie przeprowadzić rozbudowę wybiegu dla tygrysów, koszty byłyby niższe – wyjaśnia Chodyła.