Nie żyje Jaś Woźniak z Poznania
Kilka lat temu Jasia nagle zaczęła boleć głowa. Chłopiec bawił się akurat ze swoją siostrą bliźniaczką Hanią, gdy nagle powiedział rodzicom, że źle widzi. - Pojechaliśmy z nim do szpitala, gdzie synka zbadało 3 różnych lekarzy. Nie stwierdzili żadnych nieprawidłowości. Sugerowali, że to tylko epizod migreny - wspomina mama chłopca. Rodzicom nie dawało to jednak spokoju.
Po 3 miesiącach zabrali syna do neurologa. Wtedy zrobiono mu rezonans. Badanie wykryło zmianę w pniu mózgu o niejasnym charakterze – wielkości pestki brzoskwini. - Lekarze jednak nadal nie byli pewni i kazali czekać i obserwować Jasia, a także powtórzyć rezonans - mówi pani Anna. Trzy miesiące później wszystko stało się jasne. To guz, który rośnie i to najgorszy z możliwych.
- To najzłośliwszy guz mózgu występujący u dzieci. Niestety, z uwagi na lokalizację, u Jasia nieoperacyjny. Nie można go wyciąć - mówiła nam załamana mama. W Polsce możliwa była tylko chemioterapia. W dodatku nikt nie dawał nadziei na poprawę nawet po niej. Dlatego rodzina szukała innych, alternatywnych metod leczenia, W końcu trafili do Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Zurychu w Szwajcarii, do dr Sabine Mueller. To placówka, w której z powodzeniem leczy się dzieci z guzami mózgu.
- Dowiedzieliśmy się, że są nowe metody leczenia, które obecnie są w fazie badań klinicznych, ale już widać ich rezultaty. Dr Muller zakwalifikowała Jasia do zastosowania terapii lekiem MTX-110, podawanego przez cewnik bezpośrednio do guza. Jaś ma szansę wyzdrowieć! - cieszyła się mama chłopca. Mimo że pieniądze udało się zebrać, na przeszkodzie stanęła pandemia koronawirus.
Chłopiec zmarł 13 lutego. - Nasz ukochany Jaś odszedł dziś do anielskiej krainy... Jasieńku, kochany ty nasz promyczku... nie tak miało być... Do zobaczenia w innym, lepszym świecie, dzielny wojowniku. Smutek rozdziera serce... - poinformowano na stronie Fundacji siepomaga.pl.
Jak skuteczna w walce z rakiem jest MEDYCYNA ALTERNATYWNA?
Posłuchaj rozmowy z ekspertem!
Listen on Spreaker.