W ostatnim czasie policjanci z Poznania często wpadają na trop miłośników motoryzacji, którzy nie do końca przestrzegają przepisy ruchu drogowego. Jakiś czas temu skontrolowano 20-latków, którzy urządzili sobie wyścigi w centrum miasta. W ubiegłą sobotę (3 kwietnia) na ulicy Łużyckiej doszło do podobnej sytuacji.
- Teraz uczestników tego spotkania było więcej. Ci, którzy poruszali się autami, które miały nieprawidłowości w postaci przelotowych, powiększonych układów wydechowych bez katalizatorów, opon wystających poza obrys błotników, niehomologowanych żarówek w lampach, czy nieprawidłowego ogumienia zostali wylegitymowani przez policjantów - relacjonują poznańscy policjanci.
Polecany artykuł:
W tych przypadkach kierowcy odjechali z mandatami i często bez dowodów rejestracyjnych. Dowód stracił także kierowca BMW, który dzień wcześniej na ul. Wrzesińskiej także złamał prawo.
- Sam oświadczył, że dopiero „uczył się driftować”. Policjanci zakazali 20-latkowi dalszej jazdy, a auto odjechało na lawecie - dodali mundurowi.
Polecany artykuł: