Nadia doskonale wie, co to znaczy walka o życie.
Urodziła się z wadą serduszka, a uratowała ją skomplikowana operacja kardiochirurgiczna. Potem przyszła padaczka lekooporna, a w kwietniu tego roku okazało się, że ma guza szyszynki. To był dopiero początek złych wiadomości. Guz okazał się być złośliwy. Lekarze szybko zdecydowali o operacji. Zaraz potem była radioterapia. Dziewczynka jest właśnie po trzeciej chemii. - Nadia znosi leczenie dosyć dobrze - mówi mama Nadii. Największą uciechą w tej chwili jest dla dziewczynki to, że na jej łysej główce zaczęły rosnąć włosy.
Wtedy mała Nadia zobaczyła, że pielęgniarki z Centrum Onkologii w Bydgoszczy po każdej radiologicznej sesji dają małym dzielnym pacjentom upominek, mały drobiazg, coś, co powoduje, że każde dziecko na chwilę zapomina o bólu, a na twarzy pojawia się uśmiech. - Okazało się, że pielęgniarki, na które w szpitalu mówimy „cioteczki” kupują to wszystko z własnej kieszeni - mówiła nam Joanna Totoń, mama Nadii. Dziewczynka od razu wpadła na pomysł, że zorganizuje akcję dla dzieci i przeprowadzi zbiórkę podarków dla chorych maluchów. Odzew był ogromny, a radość obdarowanych jeszcze większa, dlatego Nadia postanowiła nie spoczywać na laurach.
Teraz zbiera prezenty dla dzieci z oddziału hematologii i onkologii dziecięcej Wojewódzkiego Specjalistycznego Szpitala Dziecięcego w Olsztynie. - Jak podpowiedziała nam siostra oddziałowa z Olsztyna, starsze dzieciaki ucieszą się ze słuchawek, czy innych gadżetów komputerowych - mówi mama Nadii. Wszystkie prezenty muszą być nowe i nie jest to wymysł, ale ochrona dzieci przed zarazkami. Potrzebne są także pieluszki jednorazowe, podkłady, chusteczki nawilżane. Tego wszystkiego brakuje na oddziałach onkologicznych.
Paczki można nadsyłać na adres: Nadia Totoń, ul. Wodna 25, 64-965 Okonek.