Biblioteka Raczyńskich jest w trakcie konsultacji z Radami Osiedli w Poznaniu. Rozmowy dotyczą projektu „Sztuczna Inteligencja w Służbie Książki”, którego elementem są... książkomaty. Celem na ten moment jest znalezienie wraz z mieszkańcami najlepszych lokalizacji, by je postawić.
- Książkomaty są elementem naszej propozycji dla czytelników. Nie zawsze do filii bibliotecznej jest blisko. Szczególnie biorąc pod uwagę sytuacje epidemiologiczną. Książkomaty mają odpowiadać za brak bliskości książek. Zależy nam, żeby znalazły się w miejscach gdzie do bibliotek mieszkańcy mają daleko - mówi dyrektor Biblioteki Raczyńskich, Anna Gruszecka.
W ubiegłym roku Biblioteka Raczyńskich uzyskała dofinansowanie w ramach tzw. funduszy norweskich na lata 2014-2021. Jego celem jest wykorzystanie innowacji w dziedzinie technologii oraz wymiana dobrych praktyk z partnerem Norwegii. Jednakże głównym zamysłem jest rozwój czytelnictwa w Polsce. Wiadome, że od lat jest ono relatywnie małe. Polacy czytają mniej książek, niż sąsiednie państwa.
- Chcemy również wesprzeć bibliotekarzy. Podnieść ich kompetencje oraz sprawić, żeby lepiej orientowali się na rynku wydawniczym. Nowości jest coraz więcej. Nie wszystkie trafiają do księgarni, a wartościowe tytuły chcielibyśmy mieć w Bibliotece Raczyńskich. Książkomaty ponadto mogą podpowiadać czytelnikom, co ich zainteresuje na zasadzie preferencji bądź historii wypożyczeń. Jeśli wyrażą taką chęć oczywiście. – dodaje dyrektor Gruszecka.
Pierwsze maszyny mają powstać na osiedlach już w tym roku. Pomysłodawcy mają nadzieję, że poszerzą tym czytelnictwo mieszkańców Poznania. Inaczej niż w innych miastach, bo nie będą znajdować się przy filiach bibliotek, jako uzupełnienie zapasów. Warunkiem koniecznym będzie założenie karty bibliotecznej. Tym samym pozyskani zostaną nowi czytelnicy.