Ufo, część maszyny rolniczej, a może rakiety? Nikt jeszcze nie wie, co spadło na dom w Rakowie na wschodzie Wielkopolski. Wiadomo, że przedmiot jest żeliwny i waży 4 kilogramy. Jak podało radio RMF, dziwny przedmiot przebił dach i zatrzymał się na podłodze strychu. Do zdarzenia doszło wczesnym popołudniem 4 kwietnia. W domu było słychać potężny huk.
- Byłem w pracy. Syn akurat był w domu. Napalił w piecu w kotłowni. Poszedł do góry. Włączył muzykę i po chwili coś huknęło. Nie wiedział, co się stało. Biegał po domu. Wyszedł na podwórko, popatrzył - nic nie ma. Poleciał do kotłowni. Myślał, że może piec huknął - relacjonuje w rozmowie z dziennikarzem RMF FM Krzysztofem Zasadą mieszkaniec Rakowa.
Sprawą zajmują się już wielkopolscy śledczy
Poproszono już o pomoc Polską Agencję Żeglugi Powietrznej, która ustaliła, że w czasie, gdy żeliwny przedmiot zniszczył dach, nad Rakowem przelatywał samolot do Irlandii. Sprawdzono już jednak, czy nie odpadła od niego jakaś część, ale maszyna okazała się kompletna. W sprawie powołani zostaną biegli, bo być może przedmiot, który przebił dach mieszkańców Rakowa odpadł… z maszyny rolniczej.