To miała być firmowa impreza w centrum Poznania. Skończyło się tragedią, bo jedna z uczestniczek - Ewa Tylman - nie wróciła do domu. Szybko wyszło na jaw, że z lokalu wychodziła z kolegą Adamem Z., a rozdzielili się dopiero nad Wartą. Gdy kobieta nie pojawiła się w domu, rozpoczęły się jej poszukiwania. Okazało się, że kobieta utonęła w Warcie. Koniec końców przez policję zatrzymany został właśnie Adam Z. - a prokuratura uznała, że młody mężczyzna zabił swoją koleżankę, wrzucając ją nieprzytomną do rzeki. Adam Z. Trafił za kratki, ale ostatecznie Sąd Okręgowy uniewinnił go. Kolejny zwrot w sprawie to wyrok Sądu Apelacyjnego, który stwierdził, że proces musi ruszyć od nowa. Sędzia Marek Kordowiecki podkreślił, że Adam Z. doskonale wiedział, że Ewa Tylman znalazła się w rzece. - Oskarżony w swoich pierwotnych wyjaśnieniach zeznał, że Ewa Tylman uciekała przed nim. Doszło między nimi do konfliktu. W ocenie sądu nie ulega wątpliwości, że ta wersja jest wiarygodna. Zdaniem sądu pewne jest że Adam Z. widział, że Ewa Tylman znalazła się w wodzie - mówił i jednocześnie podkreślał, że nie ma dowodu na to iż Adam Z. dopuścił się zabójstwa. - To co zebrała prokuratura nie udowadnia mu winy - dodał.
W czasie pierwszego dnia drugiego procesu Adam Z. nie przyznał się do zarzucanego mu czynu i odmówił składania wyjaśnień przed sądem. Na drugą rozprawę w ogóle nie przyszedł. Tymczasem w Sądzie pojawił się nowy, tajemniczy dowód w sprawie. To przesyłka z dwoma telefonami komórkowymi, na których mają znajdować się informacje dotyczące okoliczności śmierci Ewy Tylman. Za tajemniczą przesyłką stoi biuro Krzysztofa Rutkowskiego. - W dołączonym do przesyłki liście napisano, że telefony te zostały wyrzucone przez jednego z krakowskich radnych - poinformowała sędzia Katarzyna Obst. Chociaż wciąż nie wiadomo, co faktycznie znajduje się w tych telefonach, pojawił się cień szansy, że nowe dowody mogą coś wnieść do sprawy. - Każdy nowy wątek jest jakąś nadzieją - mówił Andrzej Tylman ojciec Ewy, który podkreśla, że mimo upływu tylu lat on wciąż nie wie, dlaczego jego córka nie żyje.
Kolejna rozprawa - 5 sierpnia.