Tuż przed zaginięciem Michał Rosiak bawił się z kolegami w jednym z poznańskich klubów nocnych. Z artykułu Gazety Wyborczej wynika, że przed wyjściem "w miasto" wspólnie ze znajomymi wypił dwie butelki wódki o pojemności 0,7 l, a potem dotarli do klubu erotycznego.
Co się wydarzyło w klubie? To jest owiane tajemnicą, ale wg. ustaleń Wyborczej Michał kupił tancerce drinka, dzięki czemu ta wykonała dla niego prywatny taniec. Miało go to kosztować 79 zł. Zaginiony obejrzał pokaz i nie zdecydował się na kolejną usługę, tłumacząc że nie ma pieniędzy.
Prokuratura na prośbę rodziny nie udziela informacji w sprawie śledztwa. Gazeta Wyborcza informuje, że śledczy nie łączą wizyty w klubie z zaginięciem.
PRZECZYTAJ TAKŻE >> Koledzy zaginionego Michała nie mówią prawdy? Detektyw zaproponował badanie wykrywaczem kłamstw!
Co się stało z Michałem?
Michał w nocy z czwartku (17 stycznia) na piątek (18 stycznia) bawił się w nocnym klubie w okolicach Starego Rynku. Wyszedł około godz. 1:00 w nocy i do tej pory nie ma z nim kontaktu. 19-latek jest szczupłej budowy ciała i ma około 190 cm wzrostu, ma niebieskie oczy i lekki zarost. W dniu zaginięcia ubrany był w czarne spodnie, czarną koszulkę typu polo oraz czarną kurtkę.
Od prawie 3 tygodni szuka go policja, agencja detektywistyczna, a także znajomi. Ostatni raz widziany był o godz. 1:36 na przystanku na Garbarach, w okolicach którego został znaleziony jego telefon. Jego obecność zarejestrowała kamera zamontowana na autobusie. Kolejny "nocny" podjechał na zatoczkę na Garbarach o godz. 3:06, ale wtedy już tam nie było zaginionego.
Osoby, które mają jakiekolwiek informacje na temat zaginionego proszone są o kontakt z funkcjonariuszami z Komisariatu Policji Poznań Nowe Miasto pod nr tel. 61 841-23-11 lub 112.