Kim jest Jana Shostak?
Jana Shostak to 30-letnia polsko-białoruska aktywistka opozycyjna, urodzona w Grodnie, jednak od 2010 roku już mieszka w Polsce. Zasłynęła swoją "minutą krzyku", którą wykonała po porwaniu samolotu Ryanaira przez białoruskie służby. Na pokładzie porwanego samolotu był inny białoruski aktywista - Raman Pratasiewicz, który po przymusowym lądowaniu w Mińsku (lot odbywał się z Aten do Wilna) został aresztowany. To w Polsce, jak sama mówi, wykształciła swoją świadomość artystyczną, obywatelską i światopoglądową.
Jana Shostak na listach wyborczych Koalicji Obywatelskiej
Jana Shostak została ogłoszona przez Koalicję Obywatelską jako ich kandydatka z okręgu 24 (z województwa podlaskiego) z miejsca 13. Startowała ona z rekomendacji Partii Zieloni. Jednak 24 sierpnia marszałkini Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska ogłosiła w Radiu Plus, że Shostak jednak nie znajdzie się na listach KO. Stało się to po kontrowersyjnym wywiadzie aktywistki dla Radia TOK FM, w którym stwierdziła, że jest za likwidacją płotu na polsko-białoruskiej granicy. Dodatkowo w wywiadzie dla Onetu stwierdziła, że jest "współczesną sufrażystką". Zapytana, czy jest za aborcją w każdym momencie trwania ciąży, stwierdziła, że tak. Choć to właśnie słowa o murze miały zdecydować o wylocie z list Koalicji Obywatelskiej. Partia Zieloni, która rekomendowała białoruską aktywistkę na listy, zgodziła się z decyzją Platformy Obywatelskiej i usunęła rekomendację, ku złości niektórych działaczy i sympatyków członka KO. W sieci zawrzało. Padały słowa wręcz o zdradzie ideałów Zielonych.
Z list KO na listy Lewicy w Poznaniu
W sprawie prawie natychmiast odezwali się politycy Lewicy. Tej samej, którzy działacze, za kontrowersyjną wypowiedź o pedofilach wyrzucili z list Jana Hartmana. Na konferencji prasowej w Warszawie posłanka Joanna Scheuring-Wielgus i europoseł Robert Biedroń ogłosili, że Jana Shostak wystartuje z list Lewicy z Poznania. Otrzyma ona numer 11. Przy okazji sama zainteresowana wytłumaczyła, o co jej chodziło w wypowiedzi dla Onetu. Stwierdziła, że w wielu europejskich krajach, mimo, że aborcja na życzenie jest dozwolona do 12, 22 czy 24 tygodnia ciąży, to dokonuje się jej do końca jej trwania z przyczyn wad płodu, lub zagrożenia życia lub zdrowia matki. Decyzję o takiej aborcji podejmuje wtedy specjalne zgromadzenie lekarzy.
Skręt Lewicy na lewo, skręt KO na prawo?
Nigdy wcześniej, zarówno środowiska feministyczne, czy sama Lewica nie mówiła tak otwarcie o możliwości aborcji do końca trwania ciąży. Teraz, po wypowiedziach Jany Shostak politycy Lewicy mówią o tym wprost. Za to komentatorzy zauważają skręt PO w prawo po dołączeniu na listy Michała Kołodziejczaka, czy Romana Giertycha, którzy dość otwarcie mówili wcześniej chociażby o ich konserwatywnych poglądach dotyczących aborcji. Obydwoje teraz twierdzą jednak, że zagłosują zgodnie z dyscypliną partyjną.