Ogromny smutek w poznańskim ZOO. Nie żyje uwielbiany przez wszystkich tygrys
Jak przekazało ZOO, ostatnie dni przyniosły wiele trosk i niepokoju.
- Zauważyliśmy, że Tungus stał się osowiały, stracił apetyt i widocznie osłabł. Podjęliśmy decyzję o wykonaniu kompleksowych badań, aby zrozumieć, co dzieje się z jego organizmem – wspominają opiekunowie z ZOO Poznań.
Niestety, wyniki były druzgocące. Badania krwi i zdjęcia RTG potwierdziły obecność poważnych zwyrodnień w kręgosłupie, które powodowały objawy neurologiczne. Do tego doszła zaawansowana niewydolność nerek – schorzenie, które dla kotów, w tym tygrysów, jest niemal zawsze wyrokiem.
- Dziś rano (22 grudnia - przyp. red.) stan Tungusa gwałtownie się pogorszył. Widząc jego cierpienie, postanowiliśmy podjąć najtrudniejszą decyzję – eutanazję. Ta decyzja była podyktowana troską o jego dobro, aby oszczędzić mu dalszego bólu – dodają opiekunowie.
Tungus był wyjątkowym tygrysem – ucieleśnieniem dzikiej siły i piękna, a zarazem spokojnym i majestatycznym stworzeniem, które wnosiło do naszego ZOO niepowtarzalny charakter. Przez 16 lat jego obecność przypominała o tym, jak ważne jest pielęgnowanie i ochrona dzikiej przyrody.
- Dla nas, jego opiekunów, to ogromna strata. Każdego dnia dbaliśmy o niego z miłością i oddaniem, starając się zapewnić mu najlepsze warunki. Tungus był nie tylko mieszkańcem naszego ZOO, ale przede wszystkim członkiem naszej rodziny – podkreślają pracownicy ZOO.
Ze względu na delikatny charakter tej sytuacji, ZOO Poznań ograniczyło możliwość komentowania postu, prosząc o zrozumienie i uszanowanie tej decyzji. "Prosimy, wspomnijcie Tungusa w ciepłych myślach. Jego historia jest dla nas wszystkich przypomnieniem o potędze i kruchości dzikiej natury."