Na ten komunikat czekano od kilkunastu dni. Już jakiś czas temu w mediach pojawiły się informacje, że szeregi Kolejorza może opuścić aż 15 piłkarzy. Teraz znalazło to potwierdzenie w komunikacie klubu.
Polecany artykuł:
Zarząd Kolejorza wraz z dyrektorem sportowym Tomaszem Rząsą zdecydował, że nie zostaną przedłużone wygasające 30 czerwca tego roku kontrakty z Matusem Putnockym, Jasminem Buriciem, Marcinem Wasielewskim, Nikolą Vujadinoviciem, Maciejem Gajosem oraz Łukaszem Trałką. Z kolei po okresie wypożyczenia do swoich klubów wrócą Rafał Janicki, Vernon De Marco i Dimitris Goutas. Natomiast wolną rękę w poszukiwaniu nowego pracodawcy otrzymał Mihai Radut i on także pożegna się z Bułgarską.
- Nie komentowaliśmy w ostatnim czasie doniesień prasowych, ale decyzje zapadły już na początku roku. Poprzedni sztab szkoleniowy z trenerem Adamem Nawałką na czele poprosił nas bowiem, żeby wstrzymać się z komunikowaniem naszych postanowień. Nie uzależnialiśmy jednak kroków kadrowych od wyjaśnienia sytuacji w ligowej tabeli. Takie same byłyby zarówno gdybyśmy byli w czołówce, jak i po wypadnięciu z pierwszej ósemki. Po pierwsze, doszliśmy bowiem do wniosku, że średnia wieku drużyny jest zbyt wysoka i potrzebne są poważne zmiany oraz odmłodzenie, w tym kierunku będziemy działać. Po drugie i najważniejsze, uznaliśmy że obecna ekipa jest po przejściach i ma na koncie tyle przegranych, zwłaszcza w kluczowych momentach ostatnich sezonów, że najwyższa pora wpuścić jak najwięcej świeżej krwi do naszej szatni - tłumaczy prezes Rutkowski.
Wszyscy zostali już poinformowani przez szefostwo klubu o decyzjach, a klub życzy im powodzenia w dalszej karierze sportowej.
To nie koniec rewolucji
Okazuje się, że szeregi Lecha może opuścić więcej zawodników. Nie jest zaskoczeniem to, że Robert Gumny obserwowany jest przez wielkie europejskie kluby. Ponadto z Kolejorzem może pożegnać się Darko Jevtić, który w ostatnim czasie nie ma łatwego życia w stolicy Wielkopolski.
Władze klubu nie będą w stanie zatrzymać Gumnego, który wyceniany jest na kilka milionów euro. Podobnie sytuacja ma się z Christianem Gytkjaerem. - Chcemy bardzo zatrzymać Christiana Gytkjaera, ale wiemy, że będzie to trudne zadanie, ponieważ ma kolejny dobry sezon, strzelił niedawno gola dla reprezentacji Danii i jasne, że budzi spore zainteresowanie klubów z lig, które oferują piłkarzom znacznie wyższe zarobki niż polska ekstraklasa - tłumaczy Rutkowski.
Latem Lecha czeka rewolucja. Obecny sezon jest kompletnie nieudany. Kolejorz zajmuje 8. miejsce w ligowej tabeli. Do końca sezonu pozostało siedem spotkań, które mają przygotować zespół do następnego sezonu. - Końcówka obecnego sezonu to już początek przebudowy i przygotowanie pod to, co będzie działo się w kolejnym. Na pewno w ostatnich kolejkach na boisku zobaczymy kilku młodych zawodników, którzy czekają na swoją szansę w pierwszym zespole i wkrótce mogą być ważnymi elementami pierwszej drużyny - kończy Rutkowski.