Strażnicy miejscy z Poznania poinformowali o ohydnym odkryciu na ulicy Sokalskiej. Składowane tam były m.in. części samochodowe, mauzery na wodę, opony, pojemniki po płynach samochodowych, płyty wiórowe, beczki. W związku z tym odkryciem podjęto czynności zmierzające do ustalenia dzierżawcy działki, którego szybko udało się odnaleźć. - Strażnik wezwał osobę odpowiedzialną za zaistniały stan rzeczy na referat, w celu złożenia wyjaśnień. Mężczyzna nie umiał wyjaśnić swojego postępowania, czego wynikiem było powstanie dzikiego wysypiska śmieci - mówią strażnicy. Właściciel działki otrzymał mandaty karne. Ponadto musi dostarczyć rachunki za utylizację śmieci.
Polecany artykuł: