To się nie mieści w głowie. Dwóch mężczyzn wchodzi do mieszkania na pierwszym piętrze po drabinie, okrada domowników i ucieka. Wszystko dzieje się w środku dnia na oczach gapiów. W takim przypadku ktoś powinien zadzwonić na policję, ale tak się nie stało. Zainteresowane osoby zamiast wykręcić numer "997" lub "112" wolą nagrywać całe zdarzenie smartfonami.
Być może takich sytuacji było więcej. Poznańscy policjanci 22 października zatrzymali mężczyznę, który obrabował wiele mieszkań i domów w podobny sposób. - W czasie przeszukań zabezpieczyli bardzo dużą ilość biżuterii, obrazy, ozdobną porcelanę oraz samochody pochodzące z włamań. Wśród tych przedmiotów znajdują się też takie, których pochodzenie jest nieznane - relacjonuje - Andrzej Borowiak, rzecznik prasowy Wielkopolskiej Policji.
Na podstawie przeprowadzonych analiz zgłoszonych włamań eksperci policyjni doszli do wniosku, że niektóre z nich łączy wiele wspólnych cech. - Na przykład to, że w wielu z nich włamania odbywały się poprzez wyłamanie zamków w drzwiach wejściowych. Uwagę policjantów zwrócił także fakt, że włamywacze zabierali kluczyki od luksusowych samochodów i także kradli te auta - dodaje Borowiak.
Właśnie w taki sposób funkcjonariusze zajmujący się tą sprawą powiązali włamania w Poznaniu, Kościanie, Borówcu, Sierakowie koło Kórnika i Rawiczu. - Tylko w tych miejscach zostały skradzione przedmioty o łącznej wartości sięgającej miliona złotych - podkreśla Borowiak.
Polecany artykuł:
Głównym podejrzanym okazał się 34-letni mieszkaniec Komornik, który był już wcześniej karany. Mężczyzna nie działał sam, co widać na filmie. Obecnie poszukiwany jest jego wspólnik.
Warto dodać, że za kradzież z włamaniem grozi kara do 10 lat więzienia.
W galerii znajdują się niektóre rzeczy, które znaleźli policjanci. Funkcjonariusze nie wykluczają, że opublikują specjalną galerię z prośbą o identyfikację.