19-latek to to tylko jeden z członków szajki, która wyłudzała pieniądze od starszych osób. Policja zatrzymała go po tym, jak na policję zadzwonił zaniepokojony pracownik banku. Transakcja, jakiej chciał dokonać 72-latek wydała mu się podejrzana i zawiadomił służby.
Historia swój początek ma kilka godzin wcześniej. Do 72-latka zadzwoniła kobieta podająca się za jego córkę. Była roztrzęsiona i twierdziła, że spowodowała stłuczkę i potrzebuje pieniędzy, by nie pójść do aresztu. Wiarygodności całej sprawie dodał mężczyzna podający się za prokuratora, który włączył się do rozmowy. Kobieta poprosiła seniora o przekazanie potrzebnej kwoty kurierowi.
72-latek nie miał jednak w domu takiej gotówki i umówił się, że wypłaci ją z konta i przekaże kurierowi pod bankiem. Sprawcy cały czas utrzymywali kontakt telefoniczny z seniorem. Mężczyzna udał się do banku, gdzie jednemu z pracowników transakcja wydała się podejrzana. Postanowił o sprawie poinformować policję.
Funkcjonariusze zaczekali aż 72-latek przekaże pieniądze kurierowi. Okazał się nim zatrzymany 19-latek, mieszkaniec powiatu gnieźnieńskiego. Policjanci podejrzewali, że mężczyzna ma na koncie więcej takich przestępstw i okazali jego wizerunek innym pokrzywdzonym. Podejrzenia potwierdziły się. 19-latek w ten sposób oszukał co najmniej trzy osoby, od których odebrał od 15 do 160 tys. złotych.
Nastolatek usłyszał już zarzut oszustwa i decyzją sądu pozostanie w areszcie przez trzy miesiące. Za popełnione przestępstwa grozi mu do 8 lat więzienia.