Przyjaciele mówią o Alicji, że jest „twardą babką”, że wiele już w życiu przeszła, że jest zahartowana. Ale na taki obrót spraw nie mógł być przygotowany najtwardszy z twardych. - 13 marca dowiedziałam się, że mam raka piersi - mówi kobieta. Na początku myślała jeszcze, że znaleziony na piersi guzek może być banalną torbielą, ale optymizm szybko ją opuścił. - Niestety badanie mammograficzne i kolejne USG potwierdziło najgorsze. Diagnoza lekarza zwaliła mnie z nóg - mówi pani Alicja. - Właśnie w Polsce ogłoszono, że musimy walczyć z koronawirusem, a ja miałam jeszcze jednego wroga na horyzoncie: nowotwór złośliwy piersi z przerzutami na węzły chłonne - opowiada kobieta. Jakby tego było mało, pani Alicja, która samotnie wychowuje swoją 11-letnią córkę, nie może pracować. - Pieniądze z zasiłku chorobowego nie starczają na wiele - mówi. Zaczyna jej brakować funduszy na żywność i leki, bo niestety nie miała żadnych oszczędności. - Nie wiem, co z nami będzie - mówi pani Alicja przerażona. Niedługo ma zacząć chemię. - Bardzo proszę o wsparcie - mówi z nadzieją w głosie.
Pani Alicji można pomóc przez portal działający przy Fundacji Bread of Life ZOSTAŃ ANIOŁEM - kliknij tutaj.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj