Do takich wypadków nie powinno dochodzić, a jednak się zdarzają. Sierżant Teresa Adamkiewicz na co dzień pracuje w Ogniwie Konnym poznańskiej policji. Kilka dni temu w trakcie wyprowadzania służbowego konia ze stajni została przez niego mocno poturbowana. Od razu trafiła do Wielospecjalistycznego Szpitala Miejskiego im. Józefa Strusia w Poznaniu.
Jak poinformowała jej rodzina, jej stan jest nadal poważny, ale na szczęście stabilny. - Przeszła już kilka operacji i zabiegów - informują policjanci z biura prasowego wielkopolskiej policji. Wiadomo, że policjantka nadal jest w śpiączce farmakologicznej, ale jej organizm reaguje na rożne bodźce, a to niezwykle istotne przy tego typu urazach.
Zobacz: Skoczyła do wody, by ratować synka. Osierociła szóstkę dzieci. "Kobietę udałoby się uratować"
Wielu jej znajomych dodaje jej teraz otuchy: „Terri, całym sercem jesteśmy z Tobą”, „Wiemy, że jesteś bardzo silna i wierzymy, że szybko się pozbierasz i wróci do zdrowia”, „Dzięki tej Pani śmiało się wiele dzieci, bo nawet w czasie służby potrafiła witać dzieci swoim uśmiechem. Trzymamy kciuki za szybki powrót do zdrowia. Pani Tereso jesteśmy z Tobą”, „Dasz radę z gorszych chwili wychodziłaś uśmiechem, obudzisz się i jeszcze kiedyś będziemy się śmiać”.
Jej koledzy i koleżanki apelują do wszystkich o oddawanie krwi dla sierżant Adamkiewicz. Przed komendą przy ul. Kochanowskiego i przed Centrum Handlowym Posnania stanął nawet krwiobus. Policjanci i policjantki ruszyli do pomocy. Wszyscy wierzą, że wyzdrowieje i szybko wróci do pracy.Krew dla pani Teresy można oddawać w każdym punkcie honorowego krwiodawstwa - najbardziej potrzebna jest krew A Rh- i 0 Rh-, ale można oddawać każdą.