Pieniędzmi z prostytucji spłacali… kredyty na mieszkania! Policja rozbiła gang sutenerów z Poznania

2020-07-14 11:51

To był sprawnie rozkręcony biznes! 7 długich lat siedmiu członków rodziny, w tym babcia, jej dwie córki i wnuczkowie żyli z prostytutek. Udostępniali im mieszkania i zajmowali się całą logistyką i organizacją seksualnych usług. Były telefonistki, kierowcy, naganiacze. Interes się posypał, bo do akcji wkroczyli policjanci z Centralnego Biura Śledczego Policji z Podlasia. Jak udało nam się ustalić za pieniądze z prostytucji alfonsi spłacali między innymi mieszkaniowe kredyty.

Wszystko zorganizowane było tak dobrze, że przez siedem lat, nikt nawet nie podejrzewał, że za ogłoszeniami na popularnym serwisie internetowym może stać burdelbabcia ze swoją świtą. A jednak… - Na trop przestępców wpadł sam zarząd Centralnego Biura Śledczego Policji z Białegostoku  - mówi Super Expressowi mł. asp. Paweł Żukiewicz z CBŚP.  Drobiazgowe śledztwo przyniosło rezultaty. W ręce stróżów prawa wpadły osoby, które przez kilka lat drwiły z wymiaru sprawiedliwości.

CZYTAJ: EROTYCZNE pląsy w polskim więzieniu! Słynna Kama UJAWNIA

Agencje towarzyskie w Wielkopolsce zlikwidowane! To był rodzinny biznes! Burdelmamą była babcia!

Na czele grupy stała Jolanta K. To ona przydzielała zadania i czuwała nad wszystkim. Prostytutkom udostępniane były mieszkania. Na początku tylko w Poznaniu, a potem także w Gnieźnie. W internecie, na bardzo popularnym portalu erotycznym, na którym ogłaszają się panie lekkich obyczajów, wystawiano ogłoszenia. Nęcono ponętnymi kształtami, bezpruderyjnością, domową atmosferą i dyskrecją. Wystarczyło tylko zadzwonić. - Umawianiem klientów zajmowały się tzw. telefonistki - mówi Łukasz Wawrzyniak z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. Inna osoba dowoziła prostytutki do mieszkań, inna zajmowała się rozliczeniami. - Jeden z członków grupy zajmował się transportem klientów do i z „domówek” - opisuje Wawrzyniak. Jolanta K.  decydowała natomiast o najważniejszym… o cenniku i sposobie rozliczeń. Reklamowała też panie lekkich obyczajów i zajmowała się ich marketingiem. Śledczy szacują, że w wyniku przestępczego procederu podejrzani mogli zarobić kilka milionów złotych.

Jak dowiedział się Super Express pod działalność erotyczną członkowie grupy zaciągali nawet kredyty hipoteczne. Kupowali mieszkania na kredyt, za które potem płacili pieniędzmi z nierządu.

CBŚP informuje, że podczas przeszukań zabezpieczono między innymi kilkadziesiąt telefonów przypisanych do poszczególnych ogłoszeń erotycznych publikowanych w internecie, nośniki danych informatycznych oraz notatki dotyczące działalności grupy i… maleńką kamerkę, nagrywającą wnętrze pokoju. Po co alfonsi nagrywali klientów prostytutek? Ten wątek na razie jest badany.

Jolanta K. usłyszała zarzut kierowania gangiem, natomiast pozostali zatrzymani zarzuty działania w zorganizowanej grupie przestępczej mającej na celu czerpanie korzyści z uprawiania prostytucji i uczynienie sobie z tego stałego źródła dochodu. Jolancie K. grozi 10 lat za kratkami.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają