Chociaż na co dzień ratują ludzi - strażacy nigdy pomocy żadnemu zwierzęciu nie odmówili. Tak było i tym razem, gdy krótko przed północą dostali nietypowe zgłoszenie: - pies zawisł na płocie, nie może sam zejść, nie można go wyjąć. W głowach strażaków, pędzących na sygnale do uwięzionego kundelka, kołatało pytanie: - Piesku! Gdzieś ty wlazł? I jak to zrobiłeś?
CZYTAJ: Żar lał się z nieba, a pies gotował się w samochodzie! Właścicielka nie widziała w tym nic złego!
Na miejscu, w Węgorzewie okazało się, że psiak faktycznie jest w tarapatach. W płocie utknęła mu łapa i czworonóg nie jest w stanie sam się wydostać. Psinę udało się uwolnić dopiero po użyciu… narzędzi hydraulicznych. Zwierzę trafiło pod opiekę lekarza weterynarii, ale na szczęście jest całe i zdrowe.
Polecany artykuł: