Do zdarzenia doszło w sobotę, 5 grudnia, po 22. Na drodze Czarna Wieś – Zdrój pod Grodziskiem doszło do masakrycznego wypadku. - Dostaliśmy zgłoszenie o samochodzie, który uderzył w drzewo. W pojeździe uwięziony był pasażer - mówi kom. Kamil Sikorski, rzecznik grodziskiej policji.
CZYTAJ: Horror w Poznaniu! Wilk zaatakował psa na spacerze!
Żeby wydobyć z pobitego wraku 17-letniego pasażera - strażacy musieli użyć specjalistycznych narzędzi hydraulicznych. Chłopak był nieprzytomny. Trafił do szpitala i medycy wciąż walczą o jego życie.
Policjanci ustalili, iż 16-letni mieszkaniec gminy Grodzisk Wielkopolski, najprawdopodobniej za szybko jechał i nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze. Na efekt zbyt szybkiej jazdy na podwójnym gazie nie trzeba było długo czekać. Ciężka noga, szybkie auto, brak umiejętności stracił i - jak się później okazało - alkohol we krwi skończyły się bardzo źle. Chłopak stracił panowanie nad autem, wypadł z drogi i zatrzymał się na drzewie. Uderzenie było tak silne, że z samochodu został wrak. - Nastolatek w chwili zdarzenia miał ponad 1 promil alkoholu w wydychanym powietrzu. Nie posiadał on również uprawnień do kierowania pojazdami - mówi rzecznik grodziskiej policji.
Policja ustala teraz, dlaczego nastolatkowie w ogóle wsiedli do auta i skąd mieli samochód.