Śmiertelny wypadek pod Piłą. 20-latek nie żyje
20-letni kierowca forda focusa to ofiara śmiertelna wypadku na trasie Piła-Kotuń. Do zdarzenia doszło we we wtorek, 7 maja, ok. godz. 17, a miejscowa policja poczyniła już wstępne ustalenia dotyczące przebiegu tragedii. Wynika z nich, że mężczyzna, z którym podróżowało dwoje pasażerów: 17-latka i 48-latek, wypadł z jezdni na łuku drogi, z nieznanych na razie przyczyn. Auto uderzyło w drzewo, częściowo owijając się wokół niego, wskutek czego wszystkie osoby zostały zakleszczone w środku.
- Strażacy przy użyciu narzędzi ratownictwa technicznego natychmiast przystąpili do uwalniania pasażerów, jednocześnie udzielając kwalifikowanej pierwszej pomocy - relacjonuje mł.bryg. Paweł Kamiński z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Pile.
20-latek zginął na miejscu, natomiast jego pasażerowie trafili do Szpitala Specjalistycznego w Pile z poważnymi obrażeniami ciała. Dalsza część tekstu poniżej.
17-latka i 48-latek doznali obrażeń wewnętrznych i złamań, ale nie mamy informacji, jaki jest ich aktualny stan zdrowia. Wyjaśniamy szczegółowe przyczyny i okoliczności wypadku pod nadzorem prokuratury - informuje st. sierż. Magdalena Mróz z KPP w pile, dodając, że zmarły 20-latek był mieszkańcem Piły.