To wyjątkowo smutne święta dla rodziny pana Piotra z Witkowa. 46-letni mężczyzna pracował w Niemczech. Miał wrócić na Wigilię, do domu miał tylko cztery godziny jazdy samochodem. Niestety, jak podaje lokalny serwis wrzesnia.info.pl, Piotr zmarł nagle za granicą. - Był już spakowany i zaraz po zakończeniu zmiany - 23 grudnia - chciał wyruszyć w drogę. Po pracy poszedł się umyć. W łazience stracił przytomność i prawdopodobnie dostał zawału. Znalazł go kolega, który od razu wezwał pogotowie. Niestety, 46-latek już nie żył - opisuje okoliczności śmierci Piotra lokalny serwis. 46-latek osierocił trójkę dzieci w wieku 19, 9 lat oraz 7 miesięcy. Rodzina zbiera obecnie środki na sprowadzenie ciała Piotra do Polski. - Jesteśmy zmuszeni w tym wyjątkowym czasie prosić Was o pomoc oraz wsparcie finansowe w celu sprowadzenia zwłok wujka z Niemiec. Wstępny kosztorys przerósł nasze wspólne możliwości - informują bliscy zmarłego.
Każdy, kto chce wspomóc zbiórkę, może to zrobić na stronie serwisu zrzutka.pl.