Psia babcia o przeuroczym imieniu Leokadia, która od jakiegoś czasu jest podopieczną Fundacji Psierociniec, musiała zostać przebadana przez kardiologa. Zmagała się bowiem z problemami związanymi z krążeniem. Na uregulowanie ciśnienia krwi doktor zalecił psu… viagrę. Okazuje się, że nie jest to przypadek odosobniony. Lek ma za zadanie zmniejszyć ciśnienie tętnicze, poprawić jakość życia i wydłużyć czas przeżycia u potencjalnych pacjentów.
- Leokadia trafiła do nas ze schroniska. Ma swoje lata - oceniamy ją na jakieś 18, 19 lat - więc jej mała aktywność w ciągu dnia jest całkowicie zrozumiała, ale dodatkowo okazało się, że stan jej serca pozostawia wiele do życzenia. Viagra sprawia, że jest nieco aktywniejsza, jednak nadal stabilizujemy stan jej zdrowia, musi też być pod stałą kontrolą lekarza kardiologa – informuje prezeska fundacji Aneta Sitkiewicz.
Fundacja Psierociniec powstała jako inicjatywa wolontariuszki z kaliskiego Schroniska, które po przejęciu przez Miasto w 2016 roku na kilka lat zrezygnowało z wolontariatu. Paradoksalnie, tylko dzięki temu, została założona Fundacja i Ośrodek Psierociniec, aby uratować kilkanaście psów, które były pod stałą opieką obecnej prezes Fundacji. Obecnie pracę Fundacji wspiera grono wolontariuszy i pracowników, których łączy jeden cel, pasja i zamiłowanie do zwierząt. Psierociniec został stworzony po to, aby zapewnić najlepsze życie psom, które mają za sobą kilka, czasem kilkanaście trudnych lat w schroniskach. Teraz przebywają w iście domowych warunkach, śpią nawet we własnej pościeli. Ich boksy wyglądają jak małe mieszkanka. Czworonożni seniorzy mają tam nie tylko opiekę, ale i miłość, która w ostatnich latach życia jest bezcenna.