Leszek Kaczmarek (40 l.) wzrok stracił całkowicie jako osiemnastolatek. – Jako 13-latek miałem operację oczu, bo chorowałem na jaskrę i zaćmę i od tamtej pory traciłem wzrok – mówi mężczyzna. Po pięciu latach zaczął żyć w ciemnościach. – Postanowiłem się jednak nie załamywać – mówi. Skończył szkołę jako ślusarz, zaczął grać na akordeonie i klawiszach. – Robiłem już w życiu wiele rzeczy, zajmowałem się też na przykład reklamą – mówi mężczyzna i dodaje, że nie może w sumie tylko… kierować autem. – Takie już mam podejście do życia. Nie lubię bezczynności i do wszystkiego podchodzę z uśmiechem na twarzy – mówi.
Teraz jednak wcale nie jest mu do śmiechu. Wiosną tego roku skończył kurs masażysty w Poznaniu. – Zainteresowałem się tym, gdy sam chodziłem na masaż, bo bolały mnie plecy - mówi. Podpatrywał swojego masażystę i postanowił zgłębić tajniki tej sztuki. Gdy zdobył certyfikat, kupił składany stół do masażu i wózek, żeby móc z nim jeździć. - Autobusami dojeżdżam do moich klientów, stąd ten wózek do stołu – mówi pan Leszek.
- Niestety, w ubiegłym tygodniu zostawiłem stół i wózek w garażu i szczerze mówiąc w ogóle nie spodziewałem się, że ktoś może mi go ukraść – dodaje. Ale tak się właśnie stało. Złodziej łomem otworzył blaszany garaż i zabrał stół razem z wózkiem. – Co ciekawe nie ukradł roweru i telewizora, który też tam stał - mówi Kaczmarek.
Niewidomy mężczyzna nie załamywał jednak rąk, tylko przez internet zebrał już pieniądze na nowy stół. – Nawet złodziej nie pokrzyżuje moich planów. Chcę masować i będę masować. Dziękuję wszystkim, którzy mi w tym pomagają – mówi.
Ostrowska policja szuka już złodzieja. – Wpłynęło do nas zawiadomienie o kradzieży i już działamy – zapewnia sierż. sztab. Małgorzata Michaś z ostrowskiej policji.