Młodzież rozda 1707 oświadczeń woli.

i

Autor: Maciej Melcer/Radio ESKA Poznań Młodzież rozda 1707 oświadczeń woli.

Polacy często nie chcą oddawać narządów do przeszczepów. Uczniowie z Poznania próbują to zmienić

2016-10-26 19:03

W Polsce na przeszczep nerki, wątroby czy serca czeka dziś około 1700 osób. Aby uratować im życie, wystarczy zgodzić się na to, aby po własnej śmierci nasze narządy mogły zostać przeszczepione innym osobom. Uczniowie z Poznania zachęcają do podpisywania tzw. oświadczeń woli.

26 października to Światowy Dzień Donacji i Transplantacji. Tego dnia sporo się mówi o tym, jak ważne są przeszczepy narządów. Gdy umieramy, a nasze organy wewnętrzne są w dobrym stanie, mogą zostać przeszczepione innym osobom, dla których transplantacja to jedyna szansa na przeżycie lub znacząca poprawę jakości życia. To szczególnie istotne w Polsce, gdzie wciąż wiedza na ten temat jest mało powszechna.

- Mamy 13,6 dawców na milion mieszkańców, a to jeden z najgorszych wyników w Europie – mówi w rozmowie z Radiem ESKA dr Maciej Głyda, Wojewódzki Konsultant w dziedzinie Transplantologii Klinicznej. - Czynników jest wiele. To wina zarówno lekarzy, jak i świadomości społecznej – dodaje.

W Polsce obowiązuje zasada domniemanej zgody na oddanie narządów po śmierci, co oznacza, że w przypadku zgonu osoby dorosłej lekarze mogą pobrać jego organy na przeszczep. Zdarza się jednak, że na transplantację nie zgadza się rodzina denata, stąd od kilku lat odbywa się kampania pod hasłem „Drugie Życie”, której celem jest zachęcanie ludzi do podpisywania oświadczeń woli. Jeśli je podpiszemy, mamy pewność, że nasze narządy będą mogły być przeszczepione innej osobie.

Na przeszczep nerki czeka m.in. Piotr Borowy, który od pół roku dializuje się, czekając na nowy narząd, dzięki któremu znów będzie mógł normalnie żyć.

- Kiedy zostałem wpisany na listę oczekujących na przeszczep, powiedziano mi, że od teraz w każdej chwili może ktoś do mnie zadzwonić z informacją, że jest dla mnie nerka i dlatego nie mam się rozstawać z telefonem. Może zadzwonić teraz, a może za trzy lata, bo tego nie da się przewidzieć – opowiada Radiu ESKA.

Wraz z nim na nowy przeszczep nerki, wątroby czy serca czeka w tej chwili 1707 osób. W propagowaniu oddawania narządów po śmierci pomagają uczniowie Technikum Inżynierii Środowiska i Agrobiznesu w Poznaniu, której absolwentem jest pan Piotr. W ciągu najbliższych miesięcy chcą rozdać poznaniakom 1707 oświadczeń woli

- To nie są liczby - to konkretni, prawdziwi ludzie, którzy balansują na granicy życia i śmierci. Byłam na ich miejscu i wiem, z jaką nadzieją czeka się na telefon, aby w słuchawce usłyszeć „Jest dla pani nowy organ”. To naprawdę budujące, że dla tych pacjentów - wszystkich razem i każdego z osobna - młodzież będzie promować transplantacje – mówi Renata Maternik, która od zmarłego dawcy otrzymała nowe serce.

Oświadczenie woli oraz wszelkie inne informacje można znaleźć na stronie drugiezycie.org.pl.

Czytaj też: Ławka w Poznaniu dziękuje osobom, które zgadzają się na przeszczep organów

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki