Pierwszy raz o polskim zespole naukowców, który pracuje nad szczepionką na COVID-19, informowaliśmy w Super Expressie w maju. Zespołowi przewodniczy prof. Andrzej Mackiewicz, znany na całym świecie między innymi z tego, że wynalazł terapeutyczną szczepionkę na czerniaka. Dzięki profesorowi udało się uratować życie wielu osobom. Teraz to on jest szansą na polską szczepionkę.
- Szczepionka na koronawirusa jest bardzo podobna do naszej szczepionki rakowej - mówi Mackiewicz i tłumaczy, że do komórek (tym razem nie nowotworowych), do których wkłada się ten sam gen, który jest przy szczepionkach rakowych, dokłada również wybrane geny samego wirusa. - Wtedy ta komórka przypomina cechy wirusa. Najważniejsze to, by wzbudzić odpowiedź immunologiczną. Krótko mówiąc, w naszej szczepionce są już gotowe elementy wirusa (białka nie RNA) i będą te same u wszystkich zaszczepionych - wyjaśnia profesor i dodaje, że zespół dysponuje czymś bardzo ważnym - biologicznym adiuwantem, czyli wspomagaczem, skonstruowanym przy pomocy inżynierii genetycznej. - Są to składniki ciała człowieka, nic obcego dla organizmu, nie będą więc toksyczne. Mamy pozytywne doświadczenia w tym zakresie, bo w ciągu 30 lat daliśmy ponad 36 tys. dawek szczepionki czerniakowej i praktycznie nie mieliśmy NOP-ów, czyli niepożądanych odczynów poszczepiennych - tłumaczy Mackiewicz.
Profesor właśnie poinformował, że prace nad polską szczepionką idą w bardzo zadowalającym tempie. - Została już podana myszom - mówi naukowiec i dodaje, że badacze szykują się do jej produkcji. Problemem niestety wciąż pozostają pieniądze. - Wciąż brakuje funduszy - mówi Mackiewicz.