Zaginięcie 39-letniej Natalii. Straż i policja pod jej domem
Akcja poszukiwawcza zaginionej Natalii z Gortatowa zatacza coraz szersze kręgi, bo we wtorek, 18 czerwca, służby ratownicze znowu pojawiły się pod jej domem - informuje "Głos Wielkopolski". Po południu podjechało tam pięć wozów strażackich i policja, a mundurowi mieli wyruszyć na rzekę Cybinę, wykorzystując ponton i drona. Poszukiwania 39-latki są również prowadzone w innych miejscach, a służby cały czas analizują m.in. zabezpieczone monitoringi.
Sąsiedzi kobiety twierdzą, że wprowadziła się ona do Gortatowa razem z rodziną ponad 10 lat temu, ale nic nie wskazuje, by miało się tam dziać coś złego. Jedna z mieszkanek wsi dodaje, że Natalia była "raczej uśmiechnięta" i była widziana na spacerach z dzieckiem. Ludzie przyznają jednak, że nie znali dobrze jej i jej bliskich, bo odkąd liczba mieszkańców Gortatowa zaczęła w ostatnich latach rosnąć, osłabły relacje sąsiedzkie. Dalsza część tekstu poniżej.
To się dzieje za późno. Oni ruszyli dopiero od poniedziałku. Wtedy faktycznie tu przyjechali, sprawdzali teren, nasze monitoringi, rozmawiali z nami, latali dronami. Ale to powinno zacząć się wcześniej - mówią sąsiedzi kobiety w rozmowie z "Głosem Wielkopolskim" o prowadzonej na miejscu akcji poszukiwawczej.
W jakich okolicznościach zaginęła 39-latka?
Natalia zaginęła w piątek, 14 czerwca, gdy po raz ostatnim rozmawiała z nią siostra. Kobiety prowadziły wideorozmowę przez komunikator internetowy, gdy 39-latka jechała samochodem. Auto stało w garażu, więc mieszkanka Gortatowa prawdopodobnie dotarła do domu, ale zniknął jej portfel i telefon, który od tamtego czasu pozostaje wyłączony.
GALERIA. Zaginiona Natalia nie żyje! Jej ciało znaleziono w lesie. Policjanci zatrzymali męża 39-latki. ZOBACZ ZDJĘCIA:
Listen on Spreaker.