Policjanci sktowali mężczyznę na komisariacie?! Miażdżące zeznania poszkodowanego

i

Autor: archiwum SE

zostali zawieszeni!

Policjanci skatowali mężczyznę na komisariacie?! Miażdżące zeznania poszkodowanego

2024-01-05 11:00

Prokuratura Okręgowa w Koninie zdecyduje, która jednostka zbada sprawę ewentualnego przekroczenia uprawnień przez policjantów ze Starego Miasta, którzy pod koniec grudnia zatrzymali nietrzeźwego. Poszkodowany twierdzi, że został zaatakowany w komisariacie, funkcjonariusze temu zaprzeczają. Kto ma rację?

O sprawie poinformowała w piątek „Gazeta Wyborcza”. Rzecznik prasowy wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak potwierdził PAP, że komendant policji w Koninie zawiesił dwóch funkcjonariuszy, co do postępowania których są wątpliwości.

Stado zwierząt - konie z osłem i owca, zatrzymała policja. Wystraszyły się fajerwerków

Gazeta podała, że 27 grudnia, policjanci ze Starego Miasta pod Koninem pojechali na domową interwencję. Zabrali nietrzeźwego mężczyznę do komisariatu. Kilka godzin później - już poza komisariatem - wezwali do niego pogotowie ratunkowe. Twierdzili, że znaleźli go na ulicy z obrażeniami twarzy. 28 grudnia mężczyzna zgłosił się do komendy w Koninie. Poinformował, że dzień wcześniej został zaatakowany przez policjantów.

Prokurator rejonowy w Koninie Adam Weber powiedział PAP w piątek, że tydzień temu wszczęte zostało postępowanie w sprawie ewentualnego przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy.

- Czynności zostały podjęte 28 grudnia, trwały przez całą noc. Działania były prowadzone z pomocą Biura Spraw Wewnętrznych Policji KWP w Poznaniu. Następnego dnia zostało przyjęte od pokrzywdzonego zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa, był on przesłuchiwany w naszej prokuraturze. Dzisiaj zebrane materiały przekazujemy do Prokuratury Okręgowej w Koninie, aby ta prokuratura wskazała inną jednostkę do prowadzenia tego postępowania - powiedział PAP prok. Weber.

Prokurator nie chciał szerzej mówić o poczynionych ustaleniach. Potwierdził informacje gazety, że w jednostce, do której przewieziono poszkodowanego nie było monitoringu wizyjnego, funkcjonariusze nie mieli też kamer nasobnych.

- W tej sprawie rzeczywiście są wątpliwości, ona wymaga wyjaśnienia. Decyzję o zawieszeniu funkcjonariuszy do czasu zakończenia postępowania wyjaśniającego podjął komendant miejski policji w Koninie – powiedział PAP rzecznik wielkopolskiej policji.

Andrzej Borowiak dodał, że dotąd funkcjonariusze, których dotyczy sprawa cieszyli się dobrą opinią.

„Gazeta Wyborcza” napisała, że poszkodowany miał pęknięte kości nosa oraz oczodół, a także rozcięty naskórek na łuku brwiowym. Opatrzono go w szpitalu. Wypisał się z niego na własne żądanie. Policjanci twierdzą, że mężczyzna był pod wpływem alkoholu, więc zabrali go do komisariatu, by go namawiać do podjęcia leczenia odwykowego. Twierdzą, że mężczyzna wyszedł z komisariatu cały i zdrowy. Po dwóch godzinach, w trakcie patrolu, policjanci mieli zauważyć zakrwawionego mężczyznę na ulicy; wezwali pogotowie. Poszkodowany utrzymuje, że podczas pobytu w komisariacie, gdy siedział na krześle, policjanci popchnęli go, w wyniku czego padł i uderzył głową w podłogę.

Sonda
Czy uważasz, że praca w policji jest trudna?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki