Sytuacja miała miejsce w niedzielę (11 lipca) po godz. 22:00. Dyżurny pilskiej policji otrzymał zgłoszenie o desperacie z gminy Kaczory, który chce się zabić. Sierżant Paweł Miler oraz posterunkowy Kacper Weisfeld sprawdzili wszystkie pomieszczenia wskazanej posesji, ale nie odnaleźli tam żadnego mężczyzny.
- Szukając dalej zauważyli w odległości kilkudziesięciu metrów porzucony i otwarty samochód. W jego pobliżu znajdowała się kolejna wiata, którą zaczęli sprawdzać funkcjonariusze. W jej wnętrzu policjanci zauważyli wiszącego mężczyznę, który był już nieprzytomny - opowiada sierż. Wojciech Zeszot z pilskiej policji.
Mundurowi odcięli sznur i rozpoczęli reanimację. Po kilku minutach mężczyzna zaczął oddychać, a chwilę później odzyskał przytomność. Funkcjonariusze monitorowali jego stan do czasu przybycia Zespołu Ratownictwa Medycznego.
- Szybka i zdecydowana reakcja policjantów, którzy najpierw odnaleźli mężczyznę, a następnie przeprowadzili skuteczną akcję reanimacyjną pozwoliła ocalić mu życie. W chwili obecnej 39-latkowi nie zagraża żadne niebezpieczeństwo - dodaje sierż. Zeszot.