Policjanci z Komisariatu Wodnego Policji w Poznaniu 10 października br. wieczorem pojechali na interwencję w rejon poznańskiej Warty. Komunikat od dyżurnego jasno wskazywał, że ktoś chce się targnąć na swoje życie i nie ma chwili do stracenia.
- Gdy przyjechali we wskazane miejsce na moście kolejowym przy ulicy Starołęckiej, na słupie trakcji wysokiego napięcia zauważyli stojącego młodego mężczyznę. Pod nim była przepaść wprost do rzeki. Nad nim linia energetyczna wysokiego napięcia - relacjonuje Dominika Pupkowska-Bral z KWP w Poznaniu.
Sierż. Krzysztof Mańkowski i sierż. sztab. Mateusz Nowacki od razu zaczęli rozmawiać z desperatem. Przypadkowy świadek zdarzenia poinformował ich, że sytuacja ta trwa już od półtorej godziny. Mimo wielu prób nawiązania rozmowy 28-letni mężczyzna nie odzywał się. Policjanci wiedzieli, że nie mogą bagatelizować jego decyzji. Dlatego poprosili o wsparcie m.in. kolegów z komisariatu, którzy przypłynęli łodzią służbową i rozpoczęli zabezpieczania rzeki, w razie sytuacji oddania skoku do wody przez desperata.
- Zwrot nastąpił po blisko dwóch godzinach negocjacji. Na miejsce zdarzenia przyszedł przyjaciel 28-latka. Dopiero wtedy udało się policjantom nawiązać z nim kontakt i w końcu skłonić niedoszłego samobójcę do zejścia po strażackiej drabinie na most. Mężczyzna był bardzo wyziębiony. Wezwana na miejsce karetka pogotowia zabrała go do szpitala - informuje nas przedstawicielka KWP w Poznaniu.
Funkcjonariuszom gratulujemy bohaterskiej postawy!
Polecany artykuł: