Tomasz Pawlik to emerytowany policjant z Wielkopolski. Koledzy mówią o nim, że takim gliniarzem się nie bywa. Takim policjantem się po prostu jest. - Nasz kolega podkom. w st. sp. Tomasz Pawlik – policjant, z którym pełniliśmy służbę ramię w ramię to fantastyczny kompan i człowiek, który cierpliwością i spokojem zarażał wszystkich. Zawsze znalazł czas, by młodszym kolegom doradzić, wesprzeć wiedzą - mówią policjanci.
Zobacz: 3-letnia Maja przeszła operację i stanęła na własnych nóżkach. Teraz czeka ją kolejna [WIDEO]
Dziś mężczyzna nie goni jednak przestępców, musi bowiem toczyć ciężką walkę z guzem mózgu. Wszystko zaczęło się od nagłej utraty przytomności. Badanie głowy odkryło brutalną prawdę. Chociaż lekarze na początku podejrzewali udar, okazało się, że diagnoza jest sto razy gorsza. To guz. Neurochirurdzy usunęli go, jednak badanie histopatologiczne nie pozostawiło złudzeń. Nowotwór okazał się bardzo agresywnym glejakiem.
- Taty przypadek okazał się bardzo ciężki. Niestety guz zostawił naciek w miejscu, które jest nieoperacyjne - opisuje córka mężczyzny. Lekarze zdecydowali o wdrożeniu leczenia, ale szacują, że przedłuży to jego życie o około 12 miesięcy. To tak bardzo mało czasu. Dlatego rodzina nie może się z tym pogodzić i rozpoczęła w internecie zbiórkę na leczenie w Kolonii. To immunoterapia, która daje szansę na długie życie. Koszt leczenia to około 500 000 zł.
Takich pieniędzy policjant na emeryturze jednak nie ma. Każdy, kto chciałby mu pomóc w powrocie do zdrowia może to zrobić TUTAJ.