Wszystko wydarzyło się przed południem między blokami na ul. Wyszyńskiego. Policjanci, którzy patrolowali teren osiedla, dostrzegli między blokami podejrzaną grupkę. Dwóch 15-latków, niedaleko szkoły, rozmawiało z 21-latkiem. To wzbudziło czujność funkcjonariuszy. – Patrolując ulicę dwóch doświadczonych i umundurowanych policjantów zdecydowało się wylegitymować tych młodych ludzi, bo ich zachowanie było nietypowe, ale wtedy 21-latek zaczął uciekać – opisuje insp. Andrzej Borowiak z wielkopolskiej policji. Adam Cz. tak bardzo przestraszył się mundurowych, że z całych sił biegł między blokami, przez plac zabaw. Nie reagował na okrzyki: „Stój policja!”. Gdy był przed jednym z bloków, niedaleko przedszkola, jeden z ścigających go funkcjonariuszy zdecydował się użyć broni. – Słyszałem strzał. To był huk, jakby zderzyły się dwa samochody – wspomina jeden z mieszkańców bloku, przed którym doszło do tragedii.
Policjant postrzelił uciekającego 21-latka. Adam Cz. padł jak długi. Mundurowi natychmiast podbiegli do niego, zaczęli udzielać pomocy. Niestety, nic to nie dało. – Mężczyzna mimo reanimacji zmarł – mówi Borowiak. Przy 21-latku odnaleziono nożyczki i biały proszek w woreczku. – Zabezpieczamy dowody – informuje Aleksandra Marańda z Prokuratury Okręgowej w Koninie, która bada okoliczności zdarzenia. Postępowanie wyjaśniające w sprawie użycia broni wszczęła też policja.