Wojna na Ukrainie wybuchła 24 lutego. Ksiądz Waldemar Pawelec, misjonarz, który od 19 lat przebywa w Ukrainie postanowił nie wyjeżdżać z Kijowa. W piwnicy zakonu zorganizował schron dla kilkudziesięciu osób. - Rosjanie strzelają do zwyczajnych ludzi. Są faszystami - mówi wstrząśnięty, ale zaraz dodaje, że nadzieja wciąż jest silna. - Prawda jest po naszej stronie i Pan Bóg jest z nami - mówi ksiądz Pawelec, który pomaga ludziom potrzebującym pomocy i jednocześnie prosi o modlitwę. - Będziemy tu do końca - mówi - Niebo będzie znów spokojne, mam taką nadzieję. Módlcie się o to, żeby niebo było znów spokojne - mówi duchowny.
Czytaj też: Wojna na Ukrainie. Uczą cywilów, jak prowadzić wóz bojowy [WIDEO]
Z Ukrainy nie wyjechał także ksiądz Damian Pankowiak, zakonnik spod Lwowa, który także przyjął u siebie rodzinę potrzebującą schronienia. Zakonnik, który od 10 lat jest proboszczem w Brzozdowcach nie wyobrażał sobie zostawić swoich parafian w czasie wojny i ewakuować się do Polski. - Jestem im tutaj potrzebny - mówi Super Expressowi.