Lech - Motor. Przerwana seria Kolejorza
Lech Poznań był faworytem w starciu z Motorem Lublin. Gospodarze rozpoczęli spotkanie w swoim stylu. Piłkarze Kolejorza chcieli od początku zdominować przeciwnika. Lechici stwarzali liczne sytuacje. W 24. minucie bramkę strzelił Mikael Ishak. Chwilę później goście z Lubelszczyzny jednak wyrównali za sprawą Samuela Mraza. Wydawało się, że po przerwie Lech zapanuje nad sytuacją i szybko wróci na prowadzenie, jednak nic bardziej mylnego. W 54. minucie drugą bramkę zdobył Mraz.
Podopieczni Nielsa Frederiksena próbowali odwrócić losy spotkania, ale nic z tego nie wyszło. Bliżej podwyższenia wyniku byli goście. - Po pierwsze jesteśmy bardzo zawiedzeni rezultatem, który osiągnęliśmy w tym spotkaniu. To była nasza pierwsza domowa porażka po pięciu wygranych przed własnymi kibicami. To była pierwsza strata punktów przez nas. Nie była to potrzebna przegrana dla nas. Gratulacje dla Motoru, bo strzelili dwa ładne gole, przez większość meczu nisko się bronili, my nie potrafiliśmy sobie z tych poradzić. To nam dziś nie wyszło - mówił po meczu zawiedziony trener poznaniaków.
Lech mimo przegranej utrzyma pozycję lidera ligowej tabeli, jednak przewaga nad najgroźniejszymi przeciwnikami mocno stopniała. Poznaniacy kolejny ligowy mecz rozegra 19 października. Wtedy w Krakowie zmierzą się z Cracovią.
Lech - Motor. Kibice zawiedzeni
Mecz Lech Poznań - Motor Lublin z perspektywy trybun oglądało 24 368 kibiców. Przed rozpoczęciem były wielkie nadzieje kibiców, którzy opuszczali obiekt w minorowych nastrojach. W poniższej galerii zobaczycie zdjęcia ze starcia 11. kolejki PKO BP Ekstraklasy.