Choć na co dzień jest schorowana, tego dnia nie mogła sobie odmówić wycieczki do lasu. Grzybobranie? To było jej ulubione zajęcie jesienią. Niestety, tym razem zbieranie grzybów okazało się być bardzo niebezpieczne. Gdy po kilku godzinach nie pojawiła się w domu, zaalarmowano specjalne grupy poszukiwawcze. - W poszukiwaniach brały udział jednostki straży pożarnej, policja, Grupa Poszukiwawcza OSP Mosina oraz Grupa Poszukiwawczo - Ratownicza SiR z Mobilnym Centrum Koordynacji Poszukiwań i zespołem z kamerą termowizyjną na quadzie - informuje rzecznik prasowy Stowarzyszenia Szukamy i Ratujemy.
Staruszki szukali też żołnierze.
Koniec końców, po 19 godzinach akcji, przeszukaniu blisko 700 hektarów terenu, panią Krystynę udało się odnaleźć, leżącą na ziemi w pokopalnianym rowie. Na szczęście kobieta żyła i była przytomna, chociaż przerażona i wychłodzona.
Akcja poszukiwania pani Krystyny nie była łatwa między innymi ze względu na trudny teren: w pobliżu wykopki, gdzie znajdowały się pokłady węgla, z drugiej strony zbiornik wodny, a od północy – bagna. Do tego kanały, które były wyłożone śliską kostką oraz rowy i znaczne przewyższenia terenu.