Tragiczny pożar domu w Zalasewie! Nie żyją cztery osoby, w tym dwoje dzieci!
Oficer dyżurny wielkopolskiej straży pożarnej poinformował PAP we wtorek (11 października), że zgłoszenie o pożarze domu jednorodzinnego wpłynęło tuż po północy. Rzecznik wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak wyjaśnił, że ofiary śmiertelne to małżeństwo: mężczyzna miał 61 lat, kobieta 55 lat. Nie żyją też dzieci w wieku 9 i 14 lat.
- Wiemy, że ta rodzina niedawno wprowadziła się do tego domu, wcześniej mieszkała w Niemczech. Ustalamy, czy jest to zdarzenie o charakterze kryminalnym, prowadzone będą oględziny miejsca zdarzenia, przeprowadzona zostanie sekcja zwłok - powiedział.
Zobacz zdjęcia z pożaru:
Potworna tajemnica pożaru domu w Zalasewie! Marian S. miał worek na głowie?
Pożar wstrząsnął wszystkimi. Jeszcze bardziej zszokowała wiadomość, że w domu mogło dość do potwornej zbrodni, a pożar miałby być próbą jej zatuszowania. Jak mówią nam sąsiedzi, Joanna i Marian S. byli zgodnym małżeństwem przez 35 lat. Niedawno wrócili z Niemiec po 22 latach. 61-latek pracował tam dla amerykańskiej firmy. Natomiast Joanna zajmowała się dziećmi: Jeromem i Sunny. Jak mówią nam sąsiedzi rodziny, dzieci uczyły się przez internet, a w domu mówiono wyłącznie po niemiecku. - Cała rodzina sprawiała wrażenie otwartej. Nigdy nie stronili od ludzi. Ojciec zawsze miły i serdeczny. Nie możemy uwierzyć w to, co się stało - mówią na sąsiedzi.
Jak nieoficjalnie ustalił dziennikarz RMF FM, zmarły mężczyzna miał mieć założony na głowę worek, a na twarzy jego 9-letniego syna miał leżeć fragment materiału. Ponadto na podłodze miały być widoczne ślady brunatnej substancji.