Nie żyje 18-letni Maciej. Zginął w potwornym wypadku
Do tragedii doszło 6 maja, po godzinie 23.00. To, co zobaczyli strażacy na miejscu wypadku było przerażające. Dwa zmiażdżone auta, poobijane drzewo, części aut porozrzucane na drodze i jeden z kierowców poza samochodem. Okazało się, że w dwoma autami jechało dwóch kolegów ze szkoły w Pogorzeli. Obydwoje prawo jazdy mieli od niedawna. Jeden od miesiąca, drugi od trzech.
Dlaczego doszło do wypadku i samochody wypadły z drogi? Co dokładnie wydarzyło się na drodze z Pogorzeli do Pępowa, przed Gumienicami, że ich przejażdżka skończyła się wypadkiem?
Zobacz: Rolnik zginął pod kołami traktora! Koszmarna śmierć pod Śremem
Sprawą zajmuje się gostyńska policja. Jak poinformowała Monika Curyk z policji w Gostyniu kierowca z opla na prostej drodze wyprzedzał peugeota - samochód kolegi.
- I doprowadził do nieustalonego zderzenia, w wyniku którego peugeot uderzył w przydrożne drzewa – informuje podkom. Monika Curyk, oficer prasowa KPP w Gostyniu.
Niestety 18-latka nie udało się uratować. 19-latek, który prowadził drugie auto, został przetransportowany do szpitala.Szkoła w Pogorzeli, do której chodził zmarły Maciej pogrążona jest w żałobie. Wszyscy myślami są też z drugim kolegą, który wciąż walczy o życie w szpitalu.