Dyżurny wolsztyńskiej policji zgłoszenie odebrał w poniedziałek (13 września) około godz. 15:30. Mieszkańcy Powodowa przekazali informacje, że dawno nie widzieli swojej 81-letniej sąsiadki. - Jak sami to określili – jest w „fatalnym stanie”. Sąsiadów kobiety znających jej sytuację rodzinną i zdrowotną, w tym zmagania z cukrzycą, na którą choruje zaniepokoiło to, że od pewnego czasu nie była przez nich widziana - opowiadają policjanci z Wolsztyna.
Czytaj też: 83-latka błąkała się po Poznaniu. Nie pamiętała drogi do domu!
Na miejsce skierowano patrol policji. Mundurowi weszli do mieszkania seniorki, by sprawdzić, czy jest jej potrzebna pomoc. Pierwsze chwile po wejściu wskazywały, że w mieszkaniu może nikogo nie być, ponieważ nikt nie odpowiadał na wołanie. Dopiero potem okazało się, że kobieta jest w środku. - Gdy policjanci weszli do jednego z pokoi okazało się, że kobieta, o którą martwili się zgłaszający, osunęła się na podłogę. Kobieta była przytomna, jednak jej stan wyraźnie wskazywał na poważne osłabienie. Policjantom pomimo prób nie udało się nawiązać z nią kontaktu, ponieważ nie była w stanie odpowiadać na zadawane pytania - relacjonują funkcjonariusze.
Na miejsce natychmiast wezwano Zespół Ratownictwa Medycznego. Seniorka uzyskała na miejscu niezbędną pomoc medyczną, ale konieczne jednak okazało się przetransportowanie jej do szpitala w Wolsztynie.