Pożar miał miejsce 17 maja. - Dzielnicowi, będąc po służbie u jednego z kolegów zauważyli, że w jednym z pobliskich domów z poddasza wydobywa się dym. Z posesji dochodziło też wzywanie o pomoc, skierowane do jednego z policjantów. Mundurowi natychmiast zareagowali i udali się do płonącego budynku - informują funkcjonariusze z Jarocina.
Gdy dotarli na miejsce, sytuacja wyglądała bardzo dramatycznie. W budynku, w którym przebywało kilka osób, w tym dwoje dzieci i ich babcia, ogień opanował większość dachu.
- Funkcjonariusze: mł. asp. Tomasz Woelke, mł. asp. Marcin Andrzejewski, mł. asp. Piotr Bielawski, sierż. sztab. Marcin Kozłowski, asp. Bartosz Szymkowiak, asp. Paweł Kaczmarek i asp. Nikodem Hojak natychmiast pomogli będącej na miejscu kobiecie wyprowadzić z budynku przebywającą tam osobę, a następnie zaopiekowali się dziećmi. Jeden z funkcjonariuszy zabezpieczył też psa - dodają jarocińscy policjanci.
W tym czasie w drodze byli już strażacy. - Po dojeździe zastajemy częściowo dach w ogniu. Od razu zostają wprowadzone roty do środka budynku ubrane w sprzęt ochrony dróg oddechowych. Na zewnątrz jedna linia w natarciu oraz prąd wody z drabiny mechanicznej - relacjonują strażacy z Jarocina.
W wyniku pożaru jedna osoba została poszkodowana przez zatrucie dymem. Natychmiast została jej udzielona pomoc medyczna.
Gdy udało się zagasić ogień to strażacy rozebrali dach i pozbyli się tlących elementów z budynku. Portal jarocinska.pl poinformował, że przypuszczalną przyczyną pożaru było zwarcie instalacji elektrycznej na poddaszu budynku.
CZYTAJ TEŻ:
>> Łoś, który błąkał się po Poznaniu nie żyje! "Pomimo podanych leków jego serce stanęło" [ZDJĘCIA]
>> Kalisz: Demolował samochody stojące na parkingu. Mogło dojść do linczu!
ZOBACZ WIDEO: