Pożar kamienicy w Poznaniu. Zginęli dwaj strażacy
Do pożaru i wybuchu w kamienicy przy ul. Kraszewskiego 12 w Poznaniu doszło w nocy z soboty na niedzielę (24/35 sierpnia). W trakcie akcji poszkodowanych zostało 11 strażaków, zaś dwóch było poszukiwanych. Około południa premier Donald Tusk poinformował, że dwaj poszukiwani strażacy nie żyją. Jak się później okazało, ogień i spadający gruz odcięły im drogę ucieczki. St. bryg Tomasz Wiśniewski, z-ca komendanta wielkopolskiej straży pożarnej, wyjaśniał, że mimo dramatycznych prób pomocy, strażaków nie dało się uratować. Wybuch był ogromny, a języki ognia trawiły wszystko na swojej drodze.
Zobacz: Pożar kamienicy w Poznaniu. Zmarły strażak Łukasz zawsze chciał pomagać. Ojciec był dla niego wzorem
Pogrzeb strażaków, którzy zginęli w pożarze kamienicy w Poznaniu
Śmierć strażaków wstrząsnęła całą Polską. Od kilku dni wszyscy zadają sobie jedno pytanie: co się stało, że doszło do wybuchów? Prokuratura badać teraz będzie przyczyny pożaru, a jedna z hipotez mówi, że być może doszło do ognistego podmuchu, czyli wstecznego ciągu płomienia, gdy strażacy otwierali pomieszczenia i dostał się tam silny strumień powietrza. Wiadomo, że sekcja zwłok tragicznie zmarłych strażaków nie wykazała przyczyny śmierci. Jak przekazał prokurator, "dla jej określenia konieczne są pogłębione badania histopatologiczne".
Jak dowiedziała się dziennikarka "Super Expressu", wyznaczono już daty pogrzebów strażaków. Pogrzeb ogn. Łukasza Włodarczyka zaplanowano na czwartek, 29 sierpnia o godzinie 11:00 w rodzinnej Tuchorzy. Dzień później odbędzie się ostatnie pożegnanie ogn. Patryka Michalskiego. Na razie szczegóły są jeszcze nieznane.